wróciłam kupiłam sobie kobiałke truskawek znowu przyszłam do domu a tu wody nie ma i dobrze ze miałam w czajniku chociaz to starczyło na umycie paru truskawek
ale teraz nie mam w czym naczyń umyć, ani podłogi... czyli przymusowe lenistwo dobrze że pranie rano zrobiłam
mam nadzieje ze do 16.00 puszczą wode bo musze ziemniaki obrać do obiadu...