Pati85, ja tez jestem za... ale jak to zrobimy? ktora kupi i wysle? ja kase moge przelac rowniez, nie ma problemu..
yoanna, widze, ze nasi panowie maja kilka cech wspolnych... mojemu tez nie mozna przerywac, jak cos robi.. wtedy to w ogole udaje, ze nie slyszy
np. jak pisze maila, a ja chce, zeby mi cos podal, to on w ogole nie reaguje... dopiero, jak podniose glos i powiem "hej, mowie do Ciebie!!!" (chcialoby sie dodac GLUCHY IDIOTO)
to laskawie raczy mi powiedziec "zaraz"
z tym byciem dzentelmenem... hmm.. mowi sie "Anglik - gentleman".. pfff..
oni w ogole nie maja pojecia o przepuszczaniu kobiety w drzwiach, otwieraniu ich itp..
zawsze musze sie pchac przed mojego A.. ale to kwestia innej kultury, oni po prostu nie sa tak nauczeni, juz wiele angielskich przypadkow to potwierdzilo.
podobnie tez, jak Twoj M., u mnie to ON nosi przyslowiowe spodnie.. podobnie, dba o rachunki i wiekszosc rzeczy zalatwia... tez mnie "uczyl", zeby nie zostawiac patelni raczka do siebie, bo jak maly bedzie starszy, to ja sciagnie na siebie
za to ze szklankami - na odwrot.. to on je wszedzie zostawia (nawet na podlodze)
i ja mu musze zwracac uwage,zeby tak nie robil..
w ogole, chcialam juz jakis czas temu poruszyc kwestie "co nas wkurza w naszych facetch".. mnie poza w/w wkurza to, ze:
1. zostawia skarpety i bielizne (i wszystkie inne ubrania, ktore sciagnie) na podlodze... no i nie zbierze ich z podlogi nawet przez kilka dni - jak sie poklocilismy, to przez 3 dni jego brudne rzeczy walaly sie po sypialni (i nie tylko)
2. to samo, co wyzej, tylko, ze w kuchni - zostawia na blacie torebki po herbacie - nie da sie go tego oduczyc
3. beka po jedzeniu
mimo, ze beknie i powie "przepraszam", to i tak beknie... a mnie to taaaaaak wkurza... no jak tak mozna
4. robi przeciagi w domu - nazywa to "bryza", nie przeciagiem i uwaza, ze to jest dobre dla wszystkich, bo jest przewiew... no ok, ale nie, jak maly jest w pokoju
5. chodzi w butach po dywanie
kolejna kwestia roznicy kultur... Anglicy tak maja.. cala jego rodzina, znajomi itd.. wszyscy laduja sie z buciorami na dywan
hmm.. no i to, ze wszedzie lazi z telefonem (po pracy) i czasami jak do niego gadam przez 10 minut, a pozniej zadaje mu pytanie, to on do mnie wypala "mowilas cos?"
a tak poza tym, to ma tez zalety
jest bardzo dobrym ojcem dla Jasperka (mimo tego wybryku z testem), jak Jasper jeknie, to on pierwszy jest na nogach i leci sprawdzic, co sie stalo.. zawsze sie z nim wita rano, bawi, caluje.. po pracy podobnie - widze, ze jest miedzy nimi duza wiez, bo jak A. wraca z pracy, to Jaspi mi sie wyrywa i leci do taty (krzyczac "aaaaa! gaga baba!!")
oprocz tego potrafi okazywac emocje, codziennie mnie przytula, trzyma za reke, jak jestem smutna, to docieka czemu... zawsze to on pierwszy wyciaga reke na zgode
ogolnie jest bardzo opiekunczy, czuly i wrazliwy (za ten tekst, pewnie by sie wkurzyl, bo on chce, zeby mowic o nim MACZO ... buahaha)
teraz Wasza kolej! (
yoanna, mozesz cos dodac, jezeli Ci cos przyjdzie do glowy)