no ale ja tez sama przeciez, maz ok 20 wraca, ale sobie czas organizuje jak moge by fajnie było.u mnie to teraz trudno znajsc taki fajny dzionek skoro sama jestem
super ze u Marci to nie żółtaczka, oby ja szybko z tego zakaźnego wypisali....do domku
my po spacerku, sprzataniu i obiadku - zaraz po ole jedziemy. cały czas sie chmurzy i deszczem straszy...