Hej!!!
Alusiu! to chyba jesteś nielicznym dzieciaczkiem, który faktycznie rośnie nam zdrowo i nie robi problemów

Ewciku, oby Alicja nadal była taka kochana i zdrowa!!!
Wiecie co...ja tam wolę chyba bezzębne dzieciaki...bynajmniej są takie...takie...dziecięce! śmieszne i fajne!
Dzięki za wsparcie, przyda się pewnie niebawem znowu...
Patrycja no coś w tym przeznaczeniu musi być. Bardzo się cieszę, że nic się nie stało!!! uważaj na siebie!
Kate he, to służą Ci wyjazdy? widocznie czas wyjść do ludzi!
Kamizela oj, to miałaś nieprzyjemny dzień. Wiem co to znaczy, bo kilka lat temu miałam dziwne znamię, takie brodawkowe...na brzuchu i też wycinali...no i faktycznie, znieczulenie było w tym najgorsze. Teraz tylko czekać na wyniki, ale będzie dobrze!!!
Glizdunia no to rozchodziła się Mayeczka na całego, super!!!
No ja skończyłam 4opakowanie tabsów i koniec, postanowione...A z rodzeństwem nie wiem..Ja już doszłam do tego etapu, że chyba chcę teraz zaraz...Ale mam pewien problem...nie widzę współpracy między nami....ani chęci...
Sikorka, mi się też czasem nie chce wierzyć, że Hanka taka malusia była...
ok, już nic więcej nie pamiętam...
Że
Jagódka chora? czy tam marudząca...może przez ten katar???biedna...
A z czopkiem to u
Lady? oj, się zakręciłam już

Ja tam Hani dawałam jak już w nocy był płacz dziwny i nie chciała się uspokoić niczym....Wtedy szły przeciwbólowe...bo viburcol działa tylko jak podaje się więcej...3-4 czopki dziennie.
No, moje dziecko poszło spać o 16, o 15 zjadła mleko...i co? już obudzona, z płaczem...

dałam flachę i położyłam...może z pół godziny pośpi jeszcze...a ja lecę, tymczasem...