Wychowałam sobie mężusia Nie, no, ale tak na poważnie, to nie czasy, żeby się nie denerwować... Z początkiem jego pracy takich nerwów nie miałam... Teraz jest coraz gorzej... We Włoszech jak kradną samochód, to razem z człowiekiem czasami... Jego kolega z firmy trzy lata już wraca do domu... Ani auta, ani jego nie ma... I weź tu, człowieku, spokojny bądź...
no to lej bo raz usnęłam w trakcie to Hania miała wtedy jakieś 3 miesiące i bach,usnęłam po kilku minutach mąż był w i ja też jak mi potem to powiedział