
Myslę że na poczatku każde dziecko będzie sporo chorowało, a potem to już lepiej tylko...poprostu musi nabrać tej odpormności, na przeróżne wirusy.
A co do rozstań to będzie cięzko...ja to wiem po moim Antku...
nie przepada za obcymi...i tyle, ale mam nadzieje że szybko sie nasze dzieciaczki zaaklimatyzują , tak jak Madzi Sz.
Madzia brawa dla Twoich chłopaków...emigracja i tak szybciutko, super



A ja chyba nie pisałam że byłam w przedszkolu tym bliziutko nas, dosłownie dwa kroczki, i jest szansa że przyjmą moją Tosiencje kochaną...
...
super
