Podzielcie się swoimi doświadczeniami, ja chętnie dowiem sie czegoś nowego.
Wklejam artykuł znaleziony w necie który całkiem dobrze przedstawia chorobę.
Choroba Hashimoto
artykuł Marcina Pustkowskiego, lekarza rodzinnego
Na chorobę Hashimoto może zachorować do 2% populacji, a liczba zachorowań wzrasta.
Choroba Hashimoto dotyczy gruczołu tarczowego (tarczycy). Jest to narząd położony w szyi, który kontroluje sposób, w jaki nasz organizm wykorzystuje energię. Choroba Hashimoto - nazwana tak na cześć XX-wiecznego japońskiego lekarza, Hakiro Hashimoto, który pierwszy podał jej opis - powoduje, że czynność tarczycy ulega zakłóceniu.
W krajach rozwiniętych od ponad 50 lat częstość zachorowań na chorobę Hashimoto stale wzrasta. Niektórzy naukowcy twierdzą, że wzrost ten może mieć związek ze zwiększeniem zawartości jodu w naszej diecie.
Schorzenie to nazywane jest także przewlekłym limfocytowym zapaleniem tarczycy. Jest wiele rodzajów zapalenia tarczycy. W zależności od przebiegu dzielimy je na ostre, podostre i przewlekłe. Choroba Hashimoto jest najczęstszą przyczyną zapalenia tarczycy i jedną z najczęstszych przyczyn wola, czyli powiększenia gruczołu tarczowego.
Cel - tarczyca
Niestety, przyczyny tej choroby są nieznane. Należy ona do obszernego "worka" schorzeń nazywanych autoimmunologicznymi. W tej grupie chorób organizm zwraca się przeciw samemu sobie. Dlatego określamy je także chorobami z autoagresji. Układ immunologiczny normalnie nastawiony na zwalczanie obcych "intruzów" (bakterii, wirusów) ulega tutaj rozregulowaniu i "atakuje" własne komórki. W zależności od tego, jakie tkanki i narządy ulegają temu niezrozumiałemu aktowi autoagresji, mamy do czynienia z różnymi zespołami objawów, zgrupowanych w jednostki chorobowe.
W tym przypadku "atak", przeprowadzany za pomocą przeciwciał, dotyczy tyreoglobuliny (białka wiążącego hormony tarczycy) oraz peroksydazy tarczycowej (jednego z ważniejszych enzymów tego gruczołu). Rzadziej pojawiają się przeciwciała przeciwko innym składnikom komórek tarczycy. Z takim "atakiem" związane jest powstanie zapalenia i ostatecznie powolny zanik miąższu tarczycy. Jednak nie u wszystkich dojdzie do zniszczeń. U niektórych osób choroba jest wykrywana najzupełniej przypadkowo, kiedy po wieloletnim przebiegu nie wyrządziła większych szkód organizmowi.
Występowanie choroby Hashimoto jest związane z innymi chorobami autoimmunologicznymi: układowym toczniem rumieniowatym, reumatoidalnym zapaleniem stawów, niedokrwistością złośliwą czy cukrzycą. Jest to kolejnym, pośrednim dowodem na "autoagresyjny" charakter tego schorzenia.
Istnieją również przesłanki wskazujące na predyspozycje genetyczne do rozwoju choroby Hashimoto. Jeśli występowała również wśród członków najbliższej rodziny, to ryzyko zachorowania na nią jest zwiększone.
Gdy zabraknie hormonów...
Zazwyczaj choroba Hashimoto przebiega bez żadnych objawów. Wtedy jedyne jej oznaki są widoczne w badaniach krwi, wykazujących zaburzenia równowagi hormonalnej tarczycy i obecność szkodliwych przeciwciał.
U innych tarczyca powiększa się na tyle, że jest przyczyną uczucia pełności lub ucisku gardła. W zaawansowanych przypadkach mogą pojawić się trudności w połykaniu pokarmów stałych lub nawet płynów. Do rzadkości należą skargi na ból i tkliwość w okolicy tarczycy.
Dalsze objawy ujawnia badanie lekarskie. Lekarz wyczuwa spoiste, symetryczne, niebolesne wole, zazwyczaj o gładkiej powierzchni.
W przebiegu limfocytowego zapalenia tarczycy może pojawić się niedoczynność tego gruczołu. Atak układu immunologicznego i towarzyszące mu zapalenie niszczą miąższ tarczycy, która produkuje coraz mniej hormonów (tyroksyny - T4 i trijodotyroniny - T3). Dzieje się tak w około 20% przypadków w momencie rozpoznania choroby Hashimoto.
Niektórzy chorzy skarżą się wtedy na uczucie zmęczenia, osłabienie, przygnębienie (depresję), suchość skóry, zaparcia, słabą tolerancję zimna i chrypkę. U kobiet wydłuża się okres krwawienia miesiączkowego.
Oprócz suchej skóry i przyboru wagi ciała badanie lekarskie ujawnia często wolną akcję serca oraz obrzęki powiek, twarzy i dłoni. W badaniu krwi obserwujemy wtedy zbyt niskie stężenie hormonów tarczycy, a zbyt wysoki poziom hormonu TSH wydzielanego przez przysadkę i pobudzającego tarczycę do produkcji i uwalniania T3 i T4.
Trudne rozpoznanie
W rozpoznaniu choroby Hashimoto ważne jest wykazanie obecności charakterystycznych dla niej przeciwciał przeciwtarczycowych. Są to głównie przeciwciała przeciwko tyreoglobulinie, peroksydazie tarczycowej i receptorowi dla TSH. Jednak nie wystarczy tylko sama obecność tych przeciwciał, ale również wykazanie odpowiedniego stężenia (miana). Ich małe ilości krążą bowiem we krwi również w innych chorobach tarczycy, takich jak wole wieloguzkowe czy rak tego gruczołu, i nie są charakterystyczne jedynie dla choroby Hashimoto. Oznacza się także poziom tyreoglobuliny, wiążącej hormony tarczycy (T3 i T4). Czasem wykonuje się tu ultrasonografię i bada wychwyt podanego jodu radioaktywnego.
Te ostatnie metody zwykle nie przynoszą jakichś rozstrzygających w rozpoznaniu informacji. Czasami również potrzebna będzie biopsja cienkoigłowa, głównie po to, aby wykluczyć nowotwór złośliwy.
W powstających czasem wątpliwościach pomocne bywa też badanie histopatologiczne pobranej tkanki tarczycy. Mikroskop ujawnia wtedy rozsiane ogniska limfocytów, komórek należących do białych ciałek krwi, odgrywających w tym przypadku niekorzystną, "niszczycielską" rolę. Jednak takie nacieki limfocytowe spotyka się również w innej chorobie tarczycy - chorobie Gravesa-Basedowa.
T3, T4 i...
Jeśli nie znamy przyczyn choroby, to trudno ją leczyć.
Wielu pacjentów w ogóle nie będzie wymagać leczenia, gdyż choroba przebiega zwykle bez objawów, a powstałe wole jest małe i nie sprawia dolegliwości.
Jeśli powiększenie tarczycy jest większe albo jeśli pojawiają się objawy jej niewydolności, stosuje się terapię hormonami tarczycy. Takie leczenie jest często wymagane przez całe życie pacjenta, ponieważ choroba ma przebieg przewlekły, a zmiany są, niestety, nieodwracalne. Zaczyna się zwykle od małej dawki tyroksyny (25 do 50 mikrogramów na dzień), a potem stopniowo zwiększa się ją, osiągając przeciętne wartości 75 do 150 mikrogramów na dzień. U osób w starszym wieku i u pacjentów z problemami kardiologicznymi leczenie rozpoczyna się od niższych dawek i wolniej się je zwiększa.
Czasami podaje się hormony tarczycy mimo ich prawidłowych poziomów we krwi. Dzieje się tak wtedy, kiedy podwyższone są poziomy TSH. Jest bardzo prawdopodobne, że u takich chorych w przyszłości rozwinie się niewydolność tarczycy.
Podobnie wygląda sytuacja przy obecności (w odpowiednim stężeniu) przeciwciał przeciwko peroksydazie. Podając hormony, zapobiega się tym samym rozwojowi objawów związanych z bardzo prawdopodobnym wystąpieniem niewydolności tarczycy.
Otrzymanymi syntetycznie hormonami tarczycy zastępujemy jedynie naturalne substancje produkowane w naszym organizmie. Dlatego tylko w nielicznych przypadkach pacjenci mogą odczuwać objawy niepożądane (uboczne) związane z tą terapią. Pojawiają się wtedy symptomy będące przeciwieństwem tych, które wiążą się z niewydolnością tarczycy. Pacjenci zauważają spadek wagi ciała (zwykle w połączeniu ze wzmożonym apetytem), nietolerancję ciepła, szybkie bicie serca, poty, bóle głowy, łatwą drażliwość i bezsenność. Należy wtedy niezwłocznie zgłosić się do lekarza.
Chorzy z rozpoznaną chorobą Hashimoto, ale z prawidłową czynnością tarczycy wymagają oceny funkcji tego narządu przynajmniej raz w roku.
W bardzo nielicznych przypadkach wskazane jest leczenie chirurgiczne. Dzieje się tak wtedy, kiedy wole jest bardzo duże i ucisk na sąsiednie narządy jest przyczyną nasilonych dolegliwości.
Na całym świecie prowadzi się obecnie intensywne badania nad chorobami autoimmunologicznymi, do których należy także choroba Hashimoto. Mamy zatem prawo do uzasadnionej nadziei na przełom w walce z tym i innymi nieuleczalnymi do tej pory schorzeniami.
Chorobą Hashimoto mogą być dotknięte osoby różnej płci i w różnym wieku, ale najczęściej chorują kobiety (do 95% wszystkich przypadków) między 30. a 50. r.ż.
"Żyjmy dłużej" 11 (listopad) 2000