a ja z rana wybrałam sie autkiem po ziemniaczki na targ wracam wsiadam do samochodu przekrecam kluczyk nie dziala raz drugi trzeci
dzwonie po R. zeby przyjechal i zobaczyl co sie stalo
okazało sie ze jakieś tam szczotki w rozruszniku chyba siadly przyjechał kolega z pracy R. rozepchneli samochod aby dojechac do mechanika
i już sie naprawia ale nie powiem starchu to sie najadłam co nie miara i juz miałam łzy w oczach
gdy jechaliśmy do mechanika to R. mówi "dobzre ze to samochod a nie ty
wiec spakuj w koncu ta torbe bo wypadki chodza po ludziach
" takze obiecałam mu ze po obiadku jak wroci z pracy torba w końcu bedzie gotowa
Moze jakas maniaczka prasowania mnie wyręczy
ciuszki chetnie poprasuje ja
ale po południu jak bede swoje prasowanie robic pasuje??
[ Dodano: 2009-06-23, 13:04 ]
zmykam wziac sie za obieranie ziemniaczkow na obiadek
a tak mi sie nie chce bo dizs straszny upał u nas