Beatka78, baby bjorn - duzy wydatek - maly pozytek

Kolezanka z pl tez miala bb, ale sprzedala jak sie zachustowala

Ja nie probowalam, ale podobno strasznie sie odczuwa ciezar dziecka na ramionach
Powiem ci szczerze, ze w UK tez za bardzo juz nie nosze, bo po pierwsze wozkiem WSZEDZIE wjedziesz (nie to co w mojej dziurze w PL, tam wolalam wozka nie wyciagac

) i ciezar dziecka juz nie ten

w przyszlym tyg idziemy do GP sie zarejstrowac, to moze mloda mi zwaza, bo chyba juz z 12 kg wazy

A co gorsza, jak widzi chuste to juz nie ma odwrotu

niewazne, ze mama po pracy na ryjek pada, trza sie zamotac, bo dziecko juz swiadome i wie, ze szmata=przytulnie

Na szczescie takiej szajbusce jak mi to nie przeszkadza i ja w chuste bede pakowac jak bedzie ze 25 kg wazyc

najwyzej sie wykoncze
[ Dodano: 2008-04-10, 23:40 ]Beatka78 pisze:wiec mysle ze nic mi nie grozi
hehe to mi umknelo za pierwszym razem, ale nadrabiam

od nosidla nosiciel nie wyniesie wiekszych uszczerbkow na zdrowiu

jednie dziecku moze zaszkodzic, ale nie w ciagu ednej na jakis czas wyprawy lotniskowej
A chusta to taki zbedny wydatek, jesli nie ma sie potrzeby nosic czesto.
Ja mam fiola na noszenie, a nie na transportowanie luski, dlatego mam te wszystkie szmaty, za ktore bym sobie pewnie super wypas wozek kupila
(wartosc mojego obecnego chustodobytku to plus-minus 850 zl - przed przyjazdem z PL sprzedalam szmat za 500 zl

)