u nas jest tak ze rano moge pracowac bo maz wtedy jest w domu
no, to w tym wzgledzie fajnie sie masz.. moj wychodzi rano, wraca wieczorem, takze u nas zlobek to mus, ale pozniej, jeszcze nie teraz..
a Twoj synus gdzie sie urodzil?
synek urodzil sie w Gibraltarze i ma obywatelstwo brytyjskie (po ojcu).. po mnie ma oczy i rzesy - hehe
jezeli znalazlabym prace to mysle ze poslalabym ze wzgledu na to zeby miala kontakt z dziecmi i z jezykiem hiszpanskim
no wlasnie, ten hiszpanski.. ja wychodze z zalozenia, ze moj maly i tak nauczy sie go obcujac z hiszpanskimi dzieciakami... bo do zlobka/przedszkola chcemy go poslac wlasnie w Gibraltarze, gdzie mowia (raczej) po angielsku.. tzn. mowia i po hiszp. i ang. - ale to w koncu strefa Wielkiej Brytanii... nauka polskiego zostaje tylko na mojej glowie i nie wiem, czy podolam, skoro bedzie bombardowany tyloma jezykami naraz... ale jestem dobrej mysli, bo jak go nie naucze po polsku, to jak on sie dogada z moja rodzina??
poki co, mowie do niego tylko i wylacznie po polsku..
a Benidorm to miejscowosc typowo wypoczynkowa, nie? w angielskiej telewizji jest serial komediowy zatytuowany wlasnie "Benidorm" - o Anglikach, ktorzy spedzaja tam wakacje i robia glupoty