a nic ciekawego u mnie
pozarłam sie z T
Na spacer poszlam sobie sama bo on zmeczony ale dobra, rozumiem
wrocil z tej cholernej działki i pyta czy moze wypic piwo - to mu mowie ze dobra niech pije i tak pewnie nic sie nie bedzie działo
obrazony wogole ze ja gdzies isc chce jak on siły nie ma to polazlam sama
przyszłam do domu a on sobie wypił wszystkie 3 co w lodowce były bo przeciez ja mowilam ze nic sie nie dzieje
ja juz nie mam siły, a jakby faktycznie cos zaczelo sie dziac to co ja mam zrobic?
przeciez to nie jego problem
bo on jak wiezien siedzi codziennie i czeka az zaczne rodzic

to moja wina ze tak długo to trwa? ja juz nie mam siły normalnie
ja mam wrazenie ze on ma do mnie pretensje ze nie rodze
i jeszcze mi mowi ze on do pracy musi isc a mial isc na opieke i niepotrzebnie urlop tak wczesnie brał
no super
[ Dodano: 2009-06-24, 21:54 ]
on uwaza ze ja nie mam co nazekac bo siedze w domu i i tak nic nie robie
kur*** a to ze sprzatam po nim ten syf ktory robi, piore bo inaczej nie miałby co na nonono włozyc , gotuje to mało
bo ja uwielbiam byc w ciazy i moge tak jeszcze 3 miesiace chodzic jakby to ode mnie zalezało
to sie pozaliłam
