a nie przjmuj się bo z facetami to jak z horągiewką jak wiatr zawieje a pocieszę cię że teraz będą dwie kobiety w domu i on nic do powiedzenia nie będzie mniał prócz tak i tak jestja mam wrazenie ze on ma do mnie pretensje ze nie rodze
i jeszcze mi mowi ze on do pracy musi isc a mial isc na opieke i niepotrzebnie urlop tak wczesnie brał
no super
wzywasz taxi i jazdaa jakby faktycznie cos zaczelo sie dziac to co ja mam zrobic
ja bylam sama zupelnie bo T byl w morzu,wiec uwierz nie jestes w najgorszej sytuacji.Ja mysle ze twoj maz tez juz jest troszke poddenerwowany,tez przezciez czeka na malutka,tylko oni nie potrafia sie do tego przyznac,a jedynie wymowki robic i miec do nas pretensje o rzeczy ktore czasem sa nie zalezne od nas. tez to przerabialam,nawet ostatnio mi pow ze ja sobie tu siedze jak na wakacjach zamiast sie do roboty zabrac.Tylko koles zapomnial ze ja zajmuje sie nasza corka i staram sie ja jakos wychowywac,ale wg niego to ja nic nie robieon uwaza ze ja nie mam co nazekac bo siedze w domu i i tak nic nie robie
kur*** a to ze sprzatam po nim ten syf ktory robi, piore bo inaczej nie miałby co na nonono włozyc , gotuje to mało
bo ja uwielbiam byc w ciazy i moge tak jeszcze 3 miesiace chodzic jakby to ode mnie zalezało
z reguły go olewam wiec sie nie kłucimya nie przjmuj się bo z facetami to jak z horągiewką jak wiatr zawieje
wiem, ze sa gorsze sytacje ale dlaczego ja mam brac taksowke?ja bylam sama zupelnie bo T byl w morzu,wiec uwierz nie jestes w najgorszej sytuacji.
Dołem, dołemlo matko,jak ty je urodzilas??
Wściekać to on się może, ale na siebie, za durne pretensje... Gdybyś urodziła dużo wcześniej, zwyczajnie - wcześniaka, to też by sięwściekał, że nie uprzedziłaś go, żeby odpowiednio wcześnie urlop czy opiekę wziął...? Niech się puknie w czoło , będzie mu wesoło Taaa... Zostawić takiego delikwenta przykłądowo na trzy miesiące samego i ciekawe, czy by potem mówił, że w domu nic do roboty nie maTylko koles zapomnial ze ja zajmuje sie nasza corka i staram sie ja jakos wychowywac,ale wg niego to ja nic nie robie
no jak to jakos na niego wplynie to kazdy sposob jest dobryzaraz go podpale chyba
no to sie go pytam gdzie on jedzie a on ze sie umowila z qmplami na mecz i idzie pile pokopac szczena mi opadla.Powiezial mi ze to juz jego ostatni mecz przed wyjazdem,wiec chce sie spotkac z kumplami 
zrobilo mi sie tak przykro ze komple sa wazniejsi niz ja i dziecko,zaczelam go prosic zeby poszedl ze mna ale nic to nie dalo,on wyszedl ja wylam w poduszke,ale jakos sie zebralam i poszlam sama.Jka wrocilam wieczorem to sie do pajaca nie odzywalam,a on mnie wrecz blagal zebym mu pow czy bedzie chlopczyk czy dziewczynka,ale go tak samo olalam jak on mnie.
ja rozumiem ze on piwa nie widział juz od dawnapowiedz mu że poród będzie wdomu ty już zdecydowałaś skoro pije to niech przyjmuje a te faceci
to tylko pozazdroscic i szacun dla mezaSorki, ale zupełnie nie wiem, co to jest...
hehehehe dobrepozniej niech pije az sie ozyga
ojoj biedaczek,niech sie zamieni z tobaja rozumiem ze on piwa nie widział juz od dawna
ciekawe co by wtedy powiedzial Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość
