estreya,
suprr, że popisałaś
Wreszcie sie udalo i w sumie wyszlo na to, ze wszystko jest w porzadku. Ma tylko za mało żelaza wiec dostaje w syropku.
dobrze, ze to nic poważnego
NFZ chyba personalnie ma cos do mnie.
oni, chamy, Kochana, chyba do każdego mają coś
ja tez się naużerałam swego czasu...
ps. czytam Noce i dnie...... bardzo fajnie mnie nastraja, polecam. Uwielbiam te czasy kiedy to kobieta i mężczyzna mieli jasno określone role i obowiazki, do tego ta subtelność i grzeczność panująca w relacjach.... och, to coś dla mnie.
łoj
szalejesz :) ja to owszem czytałam, ale kurczaczki jakos nie zapłonęłam lubością...
mój Alek zaczyna pełzać
łobuziak taki z niego absorbujący, że jak wieczor przychodzi to mi ręce więdną i tylko czekam, aż zaśnie