

Olala - moj maz pracuje w fundacji Bread of Life - pomoc ludziom biednym i bezdomnym. Jak ktos ma cos do oddania to oni takie rzeczy zbieraja i przekazuja tym ktorzy tam sie zglaszaja. Maja jakis wozik do wozenia tego, wiec moga podjechac mysle. Zapytam go dzisiaj czy wezma lodowe - musza miec od razu komu to dac, bo nie maja miejsca zeby stalo... Dowiem sie i dam Ci znac.
Malutkaniunia, nie moge patrze naCiebie


[ Dodano: 2009-06-30, 07:40 ]
hehe, jestem pierwsza


