nie, zupełnie. najgorsze przespał, a potem lezał i swojego kochanego slonika głaskał. Chyba dobrze mu było, bo troszkę chłodniej wreszcie (przez pól godziny).kilolek, ja tam chyba bym pod łóżkiem siedziała a Kubuś sie nie bał??
Trochę nas zalało, podwórko raz dwa przeschło tzn woda wciąkła, ale wszystko podmokłe. ZA to z domu trudno sie wydostać, bo mamy potoczeek zamiast ulicy. Ale jak widziałam w tv to sąsiednie miejscowości są w duzo gorszym stanie. Dobrze, ze u nas żadnej rzeki nie ma.