moj maz raz w zlosci mi wypomnial,ze siedze w domu ale nie powiedzial,ze nic nie robie
A potem ja poszlam do pracy,do wojska i pracowalismy oboje na zmiany,czyli dzien,noc i dwa dni wolne,z czego caly dzien spedzalismy jeden razem i dopiero zobaczyljak ciezko jest z mlodym czlowiekiem samemu,ja jeszcze musialam do tego sprzatac,prac,gotowac i dopiero docenil.No ale malo kto ma taka okazje,zeby facet sie przekonal.Od tego czasu juz nigdy nie uslyszalam,ze mam dobrze,teraz on powtarza,ze ma dobrze
[ Dodano: 2009-07-01, 20:27 ]
bigottka - musicie przyjechac koniecznie do nas,to juz moj go naszkoli, jak sie traktuje kobiete w ciazy
On to wogole jest jakis wyjatek od reguly,z kolegami nie wychodzi,nie upija sie ( ale jak ma wolne,zawsze 2 piwka musi miec
),jak go poprosze to po zakupy zkarta skoczy,jak poprosze gary umyje i kuwete sprzata kotu
Prawie ideal