Hej laski!!
Wstałam sobie jem kanapki z dżemem ananasowym.
W domu bardzo napięta atmosfera, bo teściowa ma na karku wnuczkę, do której wczoraj jej ojciec zadzwonił i mówi że są tam, i tam , że maja trampolinę, a małej się przykro zrobiło i chce tam wracać, a to jest ponad 100 km stąd. Bla bla bla.
Nagle chca ją zabrać, a teściowa wkurzona bo już ma inne plany na dziś. W ogóle ma depresję i mówi że mąż ją ze sobą zabierze (w sensie do grobu). Ja nie mogę, jest mi trochę przykro bo nie wiem jak mam jej pomóc, a za bardzo też jej w tyłek nie chcę wchodzić. Z resztą jest bardzo uparta.
Zaraz się zbiorę, i wyjdę gdzieś bo za bardzo nerwy mnie biorą ...
