Ciekawe kiedy mój mąż dojdzie w końcu do takiego wniosku.
- wiesz moj maz dopiero jak zobaczyl,ze ja gram i sie wkrecilam to sam zaproponowal odwyk i odeszlismy z gry razem,teraz juz nie gramy "nalogowo on-line" - jak juz nie ma nic do roboty i pogoda brzydka,ze nie mozna pograc w babingtona,to gramy w Cywilizacje albo inna gre turowa,ktora mozna bez problemu w kazdej cwili zapisac i odejsc od komputera
nawet mi sie podoba
- moja pierwsza milosc maila na imie Marcin a ja do niego mowilam Marcel
aha stawiam za skonczony 16tc
- oj tak,ja sie zdziwilam jak mi okienko wskoczylo
Powiem wam, że mój jest dużo lepszy teraz niż w pierwszej ciąży
- ja sie tez podpisze pod tym,moj maz zawsze byl dla mnie dobry,rozpieszczal mnie i liczyl sie z moim zdaniem,namawial mnie gorliwie na pierwsze dziecko,aktywnie uczestniczyl na zajeciach w szkole rodzenia i duzo z tamtad zapamietal,byl przy mnie jak 16 godzin rodzilam syneczka a potem jakos wszystko szlag tarfil
Oczywiscie pomagal mi jak mogl,wstawal w nocy,nosil malego na rekach jak plakal,bral go rano na spacer,zebym mogla pospac,kapal go ale ja mialam wrazenie,ze robi to wszystko jakos tak automatycznie,ze on go wogole nie kocha i wrecz jest zazdrosny o mnie
I fakycznie okolo roczku odbylismy powazna rozmowe i maz przyznal,ze dopiero teraz czuje sie tata,ze teraz jak Jedrus juz jest kontaktowy,to obudzily sie w nim instynkty ojcowskie,przyznal,ze byl zazdrosny,tlumaczyl to tym,ze my kobiety mamy "latwiej" - nosimy malca pod sercem,czujemy ruchy,karmimy piersia i jakos tak naturalnie kochamy - a on czul sie z boku,odrzucony.Teraz jest super,maz wie co go czeka,wie jaka bedzie ta istotka,ktora teraz ma raptem 10 cm,wie,ze moje napady placzu czy zlosci spowodowane sa hormonami.Jest swiadomym tata,pekajacym w szwach jak na spacerze obca baba mowi,ze syn podobny do taty
albo synek chwali sie innemu dziecku i mowi - to moj tatus
Oni chyba potrzebuja te 9 m-cy,juz jak dzidzia jest na swiecie,zeby zostac rodzicem pelna geba
a wczesniej sie umawialismy ze jak bedzie dziewczynka to ja wybieram imie a jak chlopiec to on
- u nas to samo,ale zastrzeglam sobie prawo,ze jak imie,ktore wymysli bedzie dla mnie totalnie koszmarne,to wymysli inne
Andrzejek mi sie bardzo podobal i teraz Szymon tez jakos do mnie przemawia,wiec niech mu bedzie
U nas w nocy burza taka,ze musialam budzic meza,zeby poszedl ze mna siusiu,bo sie balam
A rano zimno i deszcz z przerwami caly dzien