Ciężkie te końcówki ciąży...
Ja jak się załatwiam to czuje jakbym miała rodzić
a brzuch mam napięty do granic możliwości i żebra mi niunia tyłkiem wypycha
wstawiłam pranie bo piękna pogoda u nas
i zaraz idę upiec drożdżówkę
Ostatnio zmieniony 30 lip 2009, 10:30 przez mariquita, łącznie zmieniany 1 raz.
megi pisze ze zwiększaja jej jedzenie żeby głodna dzidzia nie była i zwiększają przez to dawkę insuliny, ale cukier i tak szaleje... na noc ma dostać porządną kolację dla dzidzi, wogóle to podbudowała sie troche bo leży z dziewczynami które mają gorsze wahania i wyniki wiec moze z nią nie jest az tak źle
wyprasowałam pościel i u brałam łóżeczko tzn założyłam ceratkę prześcieradełko, ochraniacz, przybornik, a wyprasowaną resztę włożyłam do łóżeczka i przykryłam kocykiem
Meggi trzymaj sie!
Olala jeszcze dzis w szpitalu zostaje,jutro powinni ja wypuscic do domu...dobrze ze ma tam tv,bo by sie biedactwo zanudzilo
a ja robie grzybowa zupke ,ale upalnie przed domkiem,posiedze w domku
normalnie nie moge na siebie patrzeć jestem gruba, wielka, obleśna, nie umiem dosięgnać do stóp
do tego widziałam ze Przemek na naszej-klasie wystawiał kolezankom komentarze typu "ale masz sexowne stópki" "śliczne usteczka" "piękne masz nóżki" złapałam doła totalnego... on nigdy czegoś takiego nie robił
widocznie przeszkadza mu to ze jestem teraz taka jaka jetsem, nie pokazuje mi tego... ale widze ze nie jestem dla niego atrakcyjna... od jakiegoś czasu, od trzech tygodni jest źle... bardzo źle... jedyne czego potrafi dotknac z przyjemnoscią to moje piersi
izuś_85, mój tęskni za sexem "po bożemu", ja z resztą też i co na razie nie możemy żeby porodu bez potrzeby nie przyspieszać... a też mój biedny mąż szaleje...
izuś_85, kochana nie przejmuj sie taka jest koncowka ciazy bedzie dobrze zobaczysz a co do P. to ja bym z nim poprostu szczerze porozmawiala i powiedziala co ci lezy na sercu u mnie to pomagalo