witajcie
ja wczoraj nie zagladalam, bo prawie przez caly dzien skladalismy z A. szafe, nie myslalam, ze tyle nam zejdzie, ale szafa duza i sporo jest srubek i pierdolek pelno... przerwy robilismy tylko na posilki, spacer z psem i telefonowanie z rodzinka
w miedzyczasie zrobilam jeszcze pranie, a jakos przed 23:00 oproznilam zmywarke i padlam, ale zasnac nie moglam - jak to jest, ze im bardziej jest sie zmeczonym, tym ciezej zasnac
w koncu gdzies przed 2:00 zasnelam, a o 5:00 obudzil mnie bol glowy... z reszta i tak bym zaraz wstawala, bo moj najmlodszy brat przyjechal dzisiaj do nas na wakacje i trzeba bylo go odebrac z dworca autobusowego. Teraz chodze spiaca, ale chalupe trzeba jeszcze zaraz wysprzatac, a torta i salatke (moj A. obchodzi jutro 29. urodziny) zostawie sobie na jutro, zeby byly swieze.
Moj A. spi, brat gra na jego komputerze, a u sasiadow w ogrodku szykuje sie impreza - a to grecy, wlosi i turcy, wiec bedzie bardzo rozrywkowo i glosno przez pol nocy i znow ze spania nici...
a, moj brat przywiozl mi pare ciuszkow niemowlecych jeszcze z moich czasow - mama wygrzebala na strychu i wyprala
I pierogow ruskich narobila i brat przywiozl - nie musialam robic dzisiaj obiadu
Laurka423, dopoki jest szansa, trzymamy mocno zacisniete kciuki