mikusia

i gratulacje! fajnie ze wszystko w porzadku i lekow mniej
ja dzis humor posredni...
dostalismy pozyczke i mozemy splacic zalegle dlugi

ale z drugiej strony popstrykalismy sie troche z wlascicielami mieszkania i nie przedluza nam umowy,mamy do konca grudnia. ale bedziemy innego mieszkania szukac wczesniej bo przeciez z noworodkiem albo na ostatnich nogach nie bede sie przeprowadzac

poszlo im o niepozmywane naczynia w zlewie

maz rano szedl do pracy a ja jechalam do mamy. sasiad odlaczyl nam gaz bo cos tam podlaczal i nie mialam jak pozmywac

szkoda gadac normalnie...
i prawie nas w powietrze wysadzili. bo jak nas nie bylo to tu wlezli sprawdzic czy tamten gaz dobrze podlaczyl i zostawili wlaczony bojler i odkrecony gaz w kuchence
dobrze ze maz wczesniej z pracy dzis wrocil. smrod byl w calym mieszkaniu...
takze szukamy nowego mieszkania....ehhh
