Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

05 sie 2009, 15:52

Ja tez mam za soba pracowity dzień. Mielismy z mężem jechać na zakupy, ale oczywiście rno mu się odechcialo i poszedl do pracy, wiec wzięłam się za sprzątanie. Umyłam okna w 2 pokojach, odkurzyłam, wyszorowałam łazienkę, ugotowałam obiad, pozmywałam i poprasowałam, a teraz padam na twarz :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

05 sie 2009, 21:13

Kilolek to podobnie jak u mnie. Ja też ostatnio ciągle coś sprzątam. A to w jednej szafce, a to w drugiej. Wynoszę jakieś ubrania za małe na teraz na mnie. To prasowanie, pranie i tak w kółko:)

Ja też okropnie boję się cesarki, ale skoro miałam już jedną to wiem przynajmniej co mniej więcej po kolei mnie czeka. Wtedy to pamiętam jak już mi powiedzieli, że cesarka, to płakałam strasznie. Jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona jak wtedy:( i nadal nie rozumiem cesarek na życzenie!!

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

05 sie 2009, 21:20

Kilolek to podobnie jak u mnie. Ja też ostatnio ciągle coś sprzątam. A to w jednej szafce, a to w drugiej. Wynoszę jakieś ubrania za małe na teraz na mnie. To prasowanie, pranie i tak w kółko:)
ja to przez te upały nie mam siły nic robic, więc jak się ochłodziło to już trzeci dzień nadrabiam wszystkie zaległosci. Juz prawie finiszuję :ico_haha_02: zotalo mi tylko jutro przesadzenie kwiatków, kilka kosmetycznych zmian w mieszkaniu no i naprawienie szafy, bo cos mi się wydaje, że mój M tego nigdy nie zrobi.
Ja też okropnie boję się cesarki, ale skoro miałam już jedną to wiem przynajmniej co mniej więcej po kolei mnie czeka. Wtedy to pamiętam jak już mi powiedzieli, że cesarka, to płakałam strasznie. Jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona jak wtedy:( i nadal nie rozumiem cesarek na życzenie!!
to opowiedz mi wszystko :ico_sorki:

[ Dodano: 2009-08-05, 21:21 ]
a zapomniałam :ico_tort: postawić za 7 miesiąc :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

06 sie 2009, 08:46

Kilolek nie wiem czy chcesz by mieszać Ci w główce:) teraz podobno bynajmniej u nas jest ciut lepiej, że niby cewnika nie zakładają (dziwne mi się to wydaje). Ogólnie to wyglądało to tak. Po kilku godzinach normalnego porodu stwierdzili, że robią mi cesarkę. Jeszcze przy badaniu założyli cewnik. Kazali zejść podpisać papiery i zaprowadzili na salę operacyjną. Tam usiadłam i czekałam na anestezjologa. Potem on się wkuwał w plecy aby znieczulić. Gdy się udało poczułam się jak w niebie co nie czułam żadnych skurczów. Położyli mnie i robili swoje. Kroplówka, wenflon, tlen, ale to już nie bolało. Zaraz potem tną. Pokazują dzieciątko, ale nie mogłam go przytulić i to było najgorsze. Zabrali go do pomiarów i do męża. ja leżałam pół godziny na tej sali po tym jak przenieśli mnie na drugie łóżko. Uczucie nie do opisania jak jest się znieczulonym i czuć tylko jak Ci głowa idzie, a ciała w ogóle:)
Potem zawieźli mnie na salę normalną i przyszedł mąż, ale na moment bo było już po 18. Nic nie czułam jeszcze, ale psychicznie byłam szczęśliwa, że już po i smutna, że nie mam przy sobie małego. Potem znieczulenie zaczęło puszczać i dość mocno bolało, ale dawali zastrzyki więc spałam ok. Potem się rozsyła smsy:) na drugi dzionek przyszła pielęgniarka i mnie podnieśli. To było okropne. Rana ciągnęła, a krew ciekła. Troszkę krępujące, ale dla nich chyba normalność. Trochę się też kręci w głowie, ale trzeba pamiętać by się od razu wyprostować i nie chodzić zgarbioną. Potem dali mi synka i opiekowałam się nim. Tzn mąż bo ja nie byłam w stanie. Spałam z nim by go karmić bo wstanie zajmowało mi dużo czasu i bólu. Po 4 dobach wyszłam ze szpitala i tak to wyglądało mniej więcej:) po tygodniu ściągają szwy. Potem odwiedza położna. Sprawdza ranę i resztę to już normalnie.

My dziś jedziemy do szczecina do castoramy i meble oglądać także będę już miała lampy, lustra i wieszaczki. Oby tylko upału nie było:)

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

06 sie 2009, 08:52

matikasia, dzieki. No cóz nie jest to krzepiąca opowięść :ico_oczko: a powiedz jeszcze dlugo ci dokuczała ta rana?

U nas zanosi się na upał. Duchota straszna. Ja jestem ledwo żywa. Czyli odz dzisaj do odwolania mieszkanie zarasta brudem, bo jak upał to ja nie mam siły nawet kurzy zetrzeć.

Awatar użytkownika
zaczarowana
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3616
Rejestracja: 23 kwie 2009, 16:34

06 sie 2009, 08:58

kilolek, Za 7 miesiąc :ico_tort: :-)
matikasia, rzeczywiście nie za bardzo krzepiąca opowieść, ale dobrze że napisałaś, bo sama byłam ciekawa co i jak...

Ja pewnie zaraz pójdę się zdrzemnąć bo dość wcześnie wstałam, ale planuję posprzątać trochę mieszkanie, z tym że również wtedy kiedy się ochłodzi trochę...

No i stawiam za skończony 25 tc :ico_tort:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

06 sie 2009, 09:32

Kilolek u nas dzięki Bogu jak jest upał to w domu jest chłodno i można się schować w środku dnia odpocząć. Teraz też gorączka się zaczyna, a my 30 km w jedną stronę na zakupy w aucie bez klimy.

Co do opowieści o cesarce to fakt wymarzona bajka to nie jest, ale ja chyba też wolałabym wiedzieć przed co mnie czeka choć i tak wiele było zaskoczeniem.
Ogólnie potem w domu, to krwawiłam tak ze 3 tygodnie także dobrze jednak, że rodzimy jesienią-zimą bo jak nie ma upałów to wszystko się lepiej goi i lepiej higienę utrzymać.
A rana dokuczała mi najbardziej przez 2 tygodnie gdy tak ciągnęła w dół i pamiętam, że przez jakieś 3 tygodnie musiałam kichanie powstrzymywać albo szybko usiąść i trzymać się za ranę. Po miesiącu to już wszystko było z dnia na dzień lepiej i ze spaniem i z karmieniem i z raną.

A to pierwsze od 3,5 roku przespane 10 nocek Mateuszka do rana w swoim łóżku, a nasze w naszym bez żadnego wstawanie (jedynie pić lub siusiu). Poszliśmy do sklepu po obiecaną nagrodę i dziecko wybrało sobie... pepsi w puszce :ico_sorki:
Obrazek

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

06 sie 2009, 21:04

No jjestem po usg 3d. niestety czekalo nas rozczarowanie, bo raz że Michas sał w najlepsze, a dwa, ze spał zwiniety w kłebuszek - buźkę zaslonił prrzedramionkami, a brzuszek podciągniętymi nózkami. W rezultacie pooglądaliśmy sobie tylko pięknie ulozone raczki i nózki w jedne lini, łokietki i kolanka szkoda mi, no ale cóz tak bywa. Na kolejne już raczej nie pójde, bo to jednak sporo kasy. Ale na zwykłym przynajmniej sobie troszkę pooglądałam. Musze gdzies znaleźć te oznaczenia z usg, bo na razie nic nie rozumiem z ttych pomiarów, bo oczywiśce jak lekarz tlumaczył to ja się gapiłam w ekran i rejestrowalam tylko to, ze jest dobrze. Dzidzia dużą 1123 g no i wiekiem odpowiada średnio 28 tc. Przewidywany ttermin porodu z usg .... uwaga 29 października to prawe 2 tygodnie wczesniej, prawie zaraz
A lekarz obbejrzał ta moja krzywa i powiedzial, ze nie jest najlepsza, ale po pomiarach powiedział, że jesli będę mocno pilnowała diety jest szansa, że dzidizai nie urosnie aż tak wielka, by konieczna była cc. TO jest dopiero mobilizacja!!!! Od dziś pase sie sałatkami

MonikaSko
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 145
Rejestracja: 20 mar 2009, 13:47

06 sie 2009, 21:59

Witajcie!Ja byłam wczoraj na wizycie moja dzidzia waży 771 g zapomniałam sie zapytać jaka jest długa prawdopodobnie też czeka mnie cesarka bo moje dzieciątko znów leży pupą na dole a kacperek w tym czasie też już leżał tyłkiem i już nie obrócił.Na usg Pani doktor niewidziała siuraka szukała szukała a tam go nie było widać później niby znalazła już sama niewiem czy chociaż w 5% łudzić się że sie myli i że może będzie dziewczynka. :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
PaulinaS
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1157
Rejestracja: 21 sty 2009, 10:51

07 sie 2009, 06:46

Hej
u nas OK
co do cesarek to mnie również, czeka kolejna ... dla mnie tak źle nie było. Nie można podnosić głowy przez 6 godzin, ja to wołałam pielęgniarkę jak się napić chciałam, w końcu dała mi rurkę co do kroplówek mają i tak nockę miałam przespaną. Rano wstałam po 6 i ściągnęła mi cewnik, ale pod warunkiem że siusiu się zrobi w ciagu 5 godzin. Ja wstałam z łóżka bez pomocy pielęgniarki, Ona tylko pomogła mi siąść na łóżku .... z początku myślałam że mi szwy popękają jak się wyprostuję .... po 3 dobach to już na podłodze siedzałam :ico_spanko: ale tak mi najwygodniej było. JA leżałam 13 dni bo niestety zrobiła mi się ropa w ranie, wylała się sama więc nie musiałam mieć zabiegu, dostawałam zastrzyki w brzuch, żeby się wszystko lepiej goiło.
PaulinaS mi się chyba przydało więcej tetrówek bo Mati na początku sporo ulewał, a to będzie jesień także nie będzie wszystko tak szybko schło także ja z 10 będę miała na pewno.
- ja po Filipku mam 25 pieluch tetrowych, więc nie trzeba mi więcej ... dokupię 5 i wystarczy :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość