No ależ się dzisiaj zdenerwowałam na wszystkich, najbardziej na teściów oczywiście. Bo ja oduczałam Artuka od wózka bo to małej ma być, i nie wchodził do niego, sam na nóżkach się bawił cały czas. Mam drugi, spacerówkę, prowadzi się fatalnie i nie jest taki atrakcyjny więc mały woli siedzieć w lepszym, a później co? Będę małą może na rękach trzymać?
No jestem tak zdenerwowana że aż się we mnie gotuje,
najgorsze że raz już tłumaczyłam że nie (teściom) później jeszcze raz, później Marcin im tłumaczył, aż uległ ... no wyjdę zaraz z siebie i stanę obok
Nie piszę już nic więcej bo tylko się złoszczę bardziej