Kinga_łódź, wszystkiego najlepszego :ico_prezent:
Luska tez mega lek separacyjny ze mna przezywa teraz. Jak bylismy w PL to bylo normalnie dopoki moj maz byl z nami. On wyjechal dwa tygodnie przed nami i jak wrocilismy do Belfastu to strasznie sie ucieszyla, ze tate zobaczyla, ale juz z nim nie chce zasypiac, nie chce, zeby ja myl czy przebieral

Tylko mama, mama, mama, a ja juz mam troche tego po dziurki w nosie, bo mdlosci mam masakryczne i czasem chcialabym odpoczac, a ona mnie juz za reke ciagnie "mama oć"
Ale się pochlaliśmy jakby nie mogło być dobrze

ja zrozumialam , ze sie poopijaliscie (u nas w Malopolsce tak sie mówi)
