Olala - GRATULACJE :ico_prezent:
Widze ze swoje przezylas jednak. Ja tez mialam wrazenie ze bylo mi gorzej niz przy pierwszym, ale moze to wlasnie przez swiadomosc, czlowiek juz jest caly spiety bo wie co go czeka, a takie spiecie wcale nie pomaga... Dobrze ze chociaz pokrzyczec pozwalaja
Aha... i moj maz tez faktow nie moze za nic w swiecie ominac. To jest straszne u facetow
Ale nic nie pobije porodu mojej kolezanki (tez w Raszei). Rodzila 36 godzin i w koncu zrobili jej cesarke. Ale najlepszy motyw byl jak po kilku pierwszych godzinach, jej maz stwierdzil ze jedzie do domu odpoczac troche i zadzwonil do mojego i umowili sie na wspolne ogladanie meczu
Wiec ta biedna rodzila, a ja patrze, a moj wychodzi z domu i jedzie do jej meza do chaty na meczyk!
I tak to jest... jak potem pytamy naszych mezow o wspomnienia z porodu - to mowia ze bylo latwo, szybko i przyjemnie... hehe.
Olala, usciskaj Madzie! A jak Asi podoba sie siostrzyczka?