Hej laseczki
Ja wczoraj sie wkurzyłam na mojego bo zawsze jak ma przerwę dzwonię do niego, żeby sobie pogadać. Wczoraj się wygadał przed rodzicami, że miał 45min (a zazwyczaj ma 30min) i gadał, ze mną z 5min i powiedział, że idzie jeszcze usiąść bo zaraz mu się kończy przerwa. Kłamczuch jeden... Zawsze gadaliśmy z 10min. czasem i więcej.
No to mu mówię, że nie może ze mną gadać czy co a on do mnie, że mnie to ciągle mało bo niektórzy w ogóle nie dzwonią. A co mnie interesi to

Nie dosyć, że z samymi babami tam prawie jest to z takimi hasłami do mnie wyskakuje. Powiedziałam mu, że w ogóle nie musimy gadać. I, że on to ma przynajmniej do kogo gębe otworzyć.
I poszłam myć Elizę. I tak mnie wkur... masakrycznie
Ulcia mnie się bardzo podoba ta w paseczki
Wszystko co dla dzieci jest piękne
