Październikowo-Listopadowe dzieciaczki 2007

[aniawlkp86]

witam

moje dwa śpioszki właśnie usnęły

myszka105 ale smaka narobiłaś tą roladą na szczęście mam kawałek babki czekoladowej to nie będzie tak źle i też poproszę

[myszka105]

ale smaka narobiłaś tą roladą

uwierz mi że była pyszna kupiłam w mojej ulubionej piekarni-cukierni zawsze kupuje tam chleb a ciasto to mnie samo skusiło swoim wyglądem.
Dominika śpi a ja bedę chyba prasować bo dziś były 2 i

[aniawlkp86]

witam

nie wiem co dzisiaj robić kompletnie nic mi się nie chce

słoneczko świeci,ale nie wiem czy ciepło czy zimno jeszcze za okno nie wyglądałam

myszka105 to się wczoraj narobiłaś z tymi ciuchami

miłego weekendu

[kilolek]

a ja mam za sobą ciężką noc. Mąż miał w nocy atak astmy. Wylądował w szpitalu, pod tlenem. Już jest w domu, ale wszyscy jesteśmy ledwo zywi.

[ Dodano: 2009-08-15, 20:40 ]
No mój mąz się wziął wreszcie za malowanie ale idzie mu jak krew z nosa. To jeszcze potrwa... coś mi się wydaje, ze sama będę się musiała za to wziąć

[aniawlkp86]

hej
my dzisiaj aktywnie spędziliśmy niedzielkę
rano A zaproponował,że pojedziemy na Canpol zwierzątka pooglądać i pojechaliśmy po południu,a do południa spacerowaliśmy
wypad się bardzo udał
wrzucam kilka fotek z dzisiejszego dnia

ja z Hanulką


moje dwa skarby


a tu zwierzątka

niedźwiadek


daniel (a raczej danielka ;) )


kangurek


lama


od tego stadka kóz to Hania oczu nie mogła oderwać


czarny bocian


jedną z tych świnek morskich Hania chciała do domku zabrać


"mamo,kaczka" - a to zwyczajny łabądź


kilolek jednak wszystko się dobrze skończyło

dobrano

[kilolek]

aniawlkp86, fajnie niedzielę spędziliście tez bym tak chciała. Od 2 miesięcy wybieramy się do zoo, alecięzka sprawa z powodu braku samochodu. Dziadek co prawda całą zime obiecywał Kubusiowi, ze jak przyjdzie lato to go zabierze do zoo i do Dinoparku ale przyszło lato i temat się urwał. Choc trzeba przznać, ze facet zawiózł nas nad morzez, a ttydzień potem po nas przyjechał czyli 2 soboty z rzędu zrobił dla nas 700 km.

Ja niestety niedzielę spędziłam na ttrzymaniu dziecka z dala od malowanego pokoju. Niestety koło południa mężowi zabrakło farby... a juz myslałam, ze dzisiaj skończy. Teraz odwlecze sę nie wiadomo o ile. Niby A. mówi, ze weźmie urlop na wtorek ale m nie wierzę, bo raz, ze on czuje odraze do urlopów i głebokie przeświadczenie, ze prrzez jeden dzień pod jego nieobecności firma padnie, a dwa, ze trzeba by się jutro udac po farbę na drugi koniec miasta, a po pracy to na pewno nie zdąży. Ja muszę jutro skoczyć na cukier więc na pewno mi się nie uda. Wszystko rozgrzebane, kazdy pokój zawalony gratami, folie, farby, rupiecie, a do tego bałagan i bród, bo się zbuntowąłam i powiedziałam, ze w czasie remontu to ja sprzątać nie będę bo to głupiego robota nic innego

[aniawlkp86]

witam

a dzisiaj znowu poniedziałek i pełno pracy w domu skąd to się bierze to ja nie wiem czekają mnie ze 4 prania ale pogoda ładna to na dworze szybko wyschnie

kilolek my ostatni raz tam byliśmy rok temu a teraz wybieraliśmy się juz 3 razy i zawsze coś nam przeszkodziło-przeważnie pogoda a wczoraj to był taki spontan i najlepiej wyszło
szkoda,że pokój nie pomalowany,ale może faktycznie weźmie ten jeden dzień urlopu w końcu trzeba to jak najszybciej zrobić

[Janiolek]

hej! odzywam sie i mowie ze zyje, ale nie mam kompa

[kilolek]

szkoda,że pokój nie pomalowany,ale może faktycznie weźmie ten jeden dzień urlopu w końcu trzeba to jak najszybciej zrobić

no szkoda, moze kiedys skończy

[aniawlkp86]

Janiolek w końcu jakiś znak dałaś

kilolek na pewno niedługo skończy w końcu do pojawienia się maluszka musi się wyrobić