witam po długiej przerwie
jutro zaczynam 40 tydz

, już nie mam nadzieji że urodzę przed terminem ( 25.08 ) , -- urodziny psiny minęły ( 8.08 ) , urodziny męża też ( 12.08 ) , ewentualnie jeszcze nasza rocznica ślubu będzie w czwartek ( 20.08 ) , więc zapisuję się na czwartek;)
a tak poważnie czuję się OKROPNIE

, dosłownie wszystko mnie boli , w nocy nie zdążę zawsze dobiec do toalety

i kałuża ... nie sypiam całe noce , a o 7 pobudka bo córcia chce zabawy ..
Dziewczyny panicznie boję się porodu;( co chwila o tym myślę i tak sobie myślę że może podświadomie to zatrzymuję ? Pójdę pewnie we wtorek ( termin porodu ) do szpitala dadzą mi KOKTAJL POŁOZNYCH i nie będzie zmiłuj
boże jak przetrzymać ten ból? tu znieczulenie jest dostępne i wogóle , ale z moim szczęściem to pewnie nie będzie anestazjologa czy coś ..
Julka ( 2,5 roku ) stała się strasznie nieznośna , wczoraj sama wleciała mi do windy na metrze , winda się zamknęła i zjechała by sama do podziemi i nie daj boże wpadła na tory

matko co ja przeżyłam ..mąż zdazył na szczęście , ale mnie opiepszył że nie trzymam jej za rękę .. no k...a - nigdy tak nie robiła , nie odzywamy się do siebie od tego czasu ( już dawno nie mieliśmy cichych dni ;) ale czas się pogodzić bo akcja porodowa się zacznie , a musimy razem jechać , nie wiem jak to będzie , kto zajmie się Julką , mam nadzieję że nikt poza mną nie będzie rodzić i położna poświęci Julce swój czas ..oby nie wypadło to w nocy ...
strasznie boję się depresji że złapię jak przy Juli ...a jestem podatna bo przecież tęsknię za tą naszą cholerną Polską ;) ciągle tylko ęsknię do przyjaciół , mojego małego mieszkanka , języka polskiego , pierogów i ogórków kiszonych...;)
jak miałam niedawno zapał do wszystkiego , tak teraz nawet mi się nie chce d..y z łozka podnieść..tylko bym leżała i czytała książki ..a czasu mało bo w pażdzierniku znów studia a w czerwcu obrona

jak ja to wszystko zrobię ..
na szczęście Julka za 2 tygodnie zaczyna swoją przygodę z opiekunką ( tzn. kobieta opiekująca się 5 dzieci , więc mini - przedszkole ) czasami zastanawiam się jak dam sobie z tym wszystkim radę , czy nie wzięłam za dużo na głowę , mam dopiero 24 lata

ale trzeba było szybciej myśleć ;) czyżby początki depresji? już nie mam sił czekać ...