23 sie 2009, 11:01
Dobrze, że z Ula w porządku:)!!
Ja u gina byłam w piątek. Mała waży 1200 kg i ma się super. Mam zdjęcie z usg i nagranie na kasetę. W domu jak włączyłam, to mówią, że to jajka, a lekarz mówi, że na pewno dziewczynka, ale ma duże wargi sromowe. Także sama nie wiem:) potem zamieszanie z imieniem i chyba będzie Milenka, a nie Emilka:)
Mam też jakieś upławy i za tydzień w sobotę będę miała robiony posiew w kierunku paciorkowca, ale lekarz mówi, że to mogą być zwykłe drożdże, ale trzeba sprawdzić, bo jeśli potwierdzi się, że to paciorkowiec to trzeba podać antybiotyk. Trochę się tym denerwuję, ale mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Ja jestem 17 kg na plusie, a lekarz mówi, że jaka ja szczuplutka w ciąży jestem i, że wyglądam idealnie. Skąd więc ta waga?:( lekarz twierdzi, że mam się nie przejmować liczbą, tylko tym, że nie mam żylaków, nogi nie puchną i, że nie wyglądam na te 17 kg, więc cóż odpuściłam temat:)
Cały weekend mam gości, ale mama mi pomaga. Wczoraj nawet spałam w dzień 2 godziny. Pogoda się zmieniała i jakaś taka słaba byłam. Do zakończenia prac w mieszkanku pozostał tydzień. Mama przed wyjazdem pomyje mi jeszcze moje ogromne okna i podłogi, także troszkę z górki będzie.
Dziś znów upał i nie poszłam ze wszystkimi na cmentarz, tylko idę poleżeć. Popołudniu jedziemy na grillka do babci:)