witam się
dzisiaj już włozyłam sobie śliweczki do słoików :ico_brawa_01:mało bo tylko 11 po 0,5 l
ale nie obyło się bez przygody
jak zbieralismy śliwki to Hania chodziła na boso po podwórku jak zwykle i wlazła w jakąś sliwkę i żądło jej się wbiło w stópkę
ale szybko dałam jej wapno i okładam nóżkę wodą z octem i na razie na szczęście nic się nie dzieje
minęło już 4 godz od tego momentu więc myślę,że będzie ok
już wstała więc niedługo póldziemy na spacerek
w razie jak będzie mocno puchło to od razu jadę z nią do szpitala na zastzyk
widzę,że tęskniłyście za mną
i fajnie,że są wieści od
Kati,dzięki za pozdrowienia
poza tym dzień jak co dzień
mąż do pracy pojechał,a ja się będę znowu obijać