megi5566, a u Ciebie co słychać? jakieś skurczybyki czy cuś?
No to juz pisze co i jak.
Wychodzi na to, ze jak w piatek bys pojechala, to duza szansa, ze razem urodzimy
Ale od poczatku. W niedziele bylam u znajomych na grillu, i tam maja taki niski kibelek, ze musialam usiasc na nim

Na drugi dzien poczulam swedzenie, a ze to bylo po tych okropnych skurczybykach nocnych, to z moim postanowilismy wygonic dzidzie. I zaczelo sie. Moj jest caly obsypany w miejscach intymnych, a ja mam jakies uplawy, swedzenie i w ogole.
Wiec dzisiaj wybralismy sie na izbe przyjec

i co
Po pierwsze, juz mam wszystko do porodu gotowe, tylko skurczy brak. Jak tylko cos zacznie mnie bolec, to mam od razu jechac. I tak sobie mysle, ze jakbym w poniedzialek pojechala, to juz bym miala Mlodego przy cycku.
Po drugie: lekarka byla zdziwiona, ze ja jeszcze w ciazy chodze z cukrzyca i taka dawka insuliny. DLatego, w piatek rano, jak do tej pory nie dostane skurczy, mam sie bezwzglednie zglosic na porodowke
Ja oczywiscie juz jestem cala zesrana i biegam do kibelka co chwile
[ Dodano: 2009-08-26, 15:09 ]
Ale wiecie co. Ja tak cos zaczelam przeczuwac, ze sie zbliza godzina zero, bo ciagle glodna chodze. no mowie wam, caly czas cos bym jadla. Juz nawet nie jestem w stanie cukru zmierzyc godzine po jedzeniu, bo w miedzy czasie potrafie byc juz glodna i znow musze jesc.
Wlasnie zamowilismy z moim pizzae

Dzien przed porodem chyba juz moge sobie pozwolic
o jaka ja glodna...
