a ja Wam zazdroszczę, ze te grobiki macie... ja straciłam Bliźniaki w 10 tc - nie pochowałam ich, choć prawo teraz jest takie, ze chować mozna od samego początku Kruszynki, nie ma limitu wieku ciąży...
ale jesteśmy z meżem w trakcie budowy domu - za rok bedzie gotowy...wiem, ze w ogrodku bedzie kącik poświęcony pamięci Aniołkom - kamień, kwiatek...symbolicznie. Ja jestem ponad rok po stracie, nawet wczoraj pół nocy o tym z meżem przegadaliśmy...bo ja na prawdę sie cieszę, ze te chwile z Aniołkami miałam; to tak diametralnie zmienilo nasze życie..na lepsze..naprawiło nasze małżeństwo, wyciszłyło mnie paradoksalnie, sprawiło, ze dostrzegam małe radości dnia codziennego...nie szukałam odpowiedzi na pytanie "dlaczego", ale wiem, ze Aniołki pojawiły sie w moim zyciu po cos bardzo ważnego. I dziś juz sie do nich tylko uśmiecham, nie placzę...
Wiem, ze to Aniołki mi pomogły i mam Kruszka w brzuszku co bardziej wymowne - termin porodu mam dokłądnie na ten sam dzień co z Blizniakami tylko rok później..
Tlumaczę to sobie na dobre...minąć musiało sporo czasu i duzo łez, ale dzis jestem na prawdę przepeniona spokojem i szczęściem czego zyczę wszystkim Aniołkowym mamusiom....