Dobry wieczór:)
Dopiero co wróciliśmy z mężem do somku a wszystko dlatego, że wizyta się opóźniła z 18 na 19:30. Później jeszcze zakupy... wreszcie kupiłam sobie 2 śliczne tuniczki:)
No ale....
Tak bardzo się bałam tej wizyty że ciśnienie skoczyło mi z mojego 90/60 na 120/70 i dzięki temu czuję się rewelacyjnie, nawet spać mi się nie chce.
USG było już zewnętrzne, przez brzuch.
Mój mąż mógł do woli podziwiać jak nasz Skarb fika nóżkami i rączkami
Przezierność 16 mm, wszystko rozwija się dobrze:) Termin niezmiennie na 27/28 lutego.
Maleństwo chyba miało już dosyć tego uciskania i podglądania bo co lekarka chciała zrobić foto to ono "fik"... i już nie widać
A.... no i mam zakaz jedzenia pieczywa bo za szybko tyję
Miłej i spokojnej nocki Kochane