ja chodzilam ze smokiem do 3 lat i zadne sposoby zniechecenia mnie do ssania tej gumy nie pomagały...
oooo maatkooo, strasznie długo..
Emila wiecznie chodzi ze smokiem w buzi,a najlepiej jak drugiego ma w raczce i wymienia sobie co jakis czas...
nie zasnie bez smoczka ....
Zuz bez smoka też nie zaśnie, ale w ciągu dnia przestałam jej wkładać za każdym razem tego smoka do buzi - dla ciszy i spokoju - powoli - mam nadzieję, że uda się ją odzwyczaić... Gdzies kiedyś czytałam, że najlepszym momentem na odzwyczajenie od smoka jest albo kiedy dziecko ma ok. 7 m-cy, albo kiedy ma 1,5 roku... Muszę się w to zagłebić dokładniej, pewnie gdzieś w necie są informacje i pewnie także sposoby na odzwyczajenie dziecka - tez uważam, że może to byc trudne, ale nie wyobrażam sobie, żeby Zuzia mając np. dwa latka chodziłą jeszcze ze smokiem...
No zobaczymy - trzeba podjąć próby...
ja rowniez nie cierpie pomnikow"z bajerami" to takie kiczowate...
mam to samo - nieraz odnoszę wrażenie, że ludzie robią takie różne rzeczy na pokaz... może się mylę...
a te ogromne znicze z malowanymi kwiatami, sercami, ozdabiane złotem, albo czyms jeszcze - ggrrrr.... kicz nad kiczami...
nie moge się doczekać az ten pomnik już stanie, wtedy będe pilnować, żeby wyglądał tak, jak mama sobie życzyła i lubiła - żanych sztucznych kwiatów (
) i obleśnych, wielkich, kiczowatych zniczy
Niestety nie mam wpływu na gust innych i na to, co inni przynoszą na grób mamy, ale na pewno będe sukcesywnie pozbywać się tego chłamu... Najbliźsi Mamy wiedzą co lubiła i jak chciała, żeby to wyglądało - i dzielnie się do tego stosują...