Awatar użytkownika
bigottka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3186
Rejestracja: 31 mar 2009, 20:26

06 wrz 2009, 09:44

Witam z rana.
ejustysia, Wiki jaki śliczniutki jest a Ty jak schudłaś :ico_brawa_01: nie masz pojęcia jak się nie mogę doczekać jeszcze na dodatek wczoraj urodziła koleżanka zdrowego chłopca to ja tym bardziej już chce urodzić.
asika82, śliczne butki nie powiem ale jak dla mnie za duży obcas ale śliczniutkie ;-)
wiolaw, nie pracuj tak dużo bo klapsy od nas dostaniesz na gołą nonono masz odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać.
ciężarnej nie prosi się na chrzestną .
powiem szczerze że nawet nie wiem czy u nas ciężarne biorą na chrzestne czy nie ale się nie spotkałam nigdy z tym ale wiecie każdy robi jak chce. Mi tam to nie przeszkadzałoby ;-)

Awatar użytkownika
Królik
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 98
Rejestracja: 03 wrz 2009, 12:00

06 wrz 2009, 09:46

Cześć wszystkim niedzielnie z rana. W końcu (albo też niestety już)mąż poszedł do pracy po dwóch dniach wolnego, więc mogę teraz poskrobać coś ^^

Widzę, ze rozgorzała rozmowa o wagach... Mnie to się do mojej wstyd przyznać... Niby przytyłam od początku 12kg, więc nie tragedia - pielęgniarka pociesza, ze większość to woda nagromadzona w organiźmie, później wody płodowe, macica, itp - czyli coś, co samoistnie się straci po porodzie. Lekarka, też uspokaja, że jest dobrze, jednak kiedy odpowiedziałam jej na pytanie o wzrost, to zmieniła zdanie... Przed ciążą miała sporą nadwagę, do tego jeszcze rzucałam palenie w roku poprzedzającym zajście w ciążę ( rzucałam, a nie rzuciłam, bo niejednokrotnie wracałam do papierosa, a ostatecznie z nimi skończyłam dopiero, kiedy test pokazał 2 kreski...). Tylko co ja poradzę, ze mam taki a nie inny organizm? Co bym nie zjadła to zaraz się na mnie odbija, a kilka diet, które przeszłam tracąc sporo kończyły się efektem jo-jo, czyli w wadze końcowej miałam jeszcze więcej niż przed odchudzaniem... Dlatego dałam sobie z nimi spokój i pogodziłam się ze swoim wyglądem. Z resztą mój mąż taką mnie poznał, pokochał, poślubił i niejednokrotnie powtarza, ze właśnie taką chce mnie mieć przy sobie :D

Plusem mojej figury sprzed ciąży jest to, ze mam "zapas", jak się śmieje lekarka, przez to możliwe, że rozstępy mnie wcale nie dopadną ^^ Póki co nie zauważyłam żadnych, ale nadal nie chcę zapeszać, bo jeszcze wszystko się może zdarzyć.

Dziewuszki, wymyśliłyście coś na tą rocznicę ślubu? Co Wy z mężami sobie prezentowałyście? Czas mi ucieka, a pomysłów nie przybywa...

[ Dodano: 2009-09-06, 09:51 ]
asika82 napisał/a:
ciężarnej nie prosi się na chrzestną .
powiem szczerze że nawet nie wiem czy u nas ciężarne biorą na chrzestne czy nie ale się nie spotkałam nigdy z tym ale wiecie każdy robi jak chce. Mi tam to nie przeszkadzałoby ;-)
ja słyszałam o tym, że właśnie nie powinno się prosić ciężarnej. Ale to chyba tak, jak z ślubnymi przesądami - że mąż panny młodej w sukni nie powinien widzieć, czy że buty mają być "pełne", bo inaczej szczęście ucieka, itp. Kwestia gustu, choć z chrzestną ciężarną to raczej kwestia finansowa i myślę, że nim ktoś przyszłą mamusię poprosi, to powinien zdać sobie sprawę, że ma na głowie wielkie wydatki, a nie powinna zawracać sobie jeszcze głowy przyszłym chrześniakiem.

Awatar użytkownika
magduś81
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1790
Rejestracja: 25 sie 2008, 15:21

06 wrz 2009, 10:08

Dzień doberek :-D
Ja juz prawie gotowa ale jeszcze zajżałam :-)
asika82 napisał/a:
ciężarnej nie prosi się na chrzestną .
to jeste tak samo jak się nie kupuje wózka przed urodzeniem dziecka itd. ja jestem osobą wierzącą i dla mnie przesądy nie istnieją. Zakazu kanonicznego nie ma!!! A co ludzie wymyślają to już ich problem!!!
jak z ślubnymi przesądami
dokładnie tak!!!!!
Ide się zbierać i do usłyszenia!!!

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

06 wrz 2009, 10:16

Witam!

Magduś jasne,ze to przesąd, ja też miałam być chrzestną w ciąży tylko chrzest się przesunął i Antoś już się urodził.

Królik ja Ci nie pomogę z rocznicowym prezentem bo jeszcze sama rocznicy nie miałam i zastanawiałam się nad tym.

Awatar użytkownika
bigottka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3186
Rejestracja: 31 mar 2009, 20:26

06 wrz 2009, 10:17

Królik, kobietko powiedz nam ile ważysz??? Wiesz na pewno nie więcej niż ja ;-)
ja jestem osobą wierzącą i dla mnie przesądy nie istnieją
to tak samo jak ja ;-) nie wierzę w przesądy ;-)

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

06 wrz 2009, 10:17

A te buty jednak jutro oddam bo sa w palcach za ciasne. Myślałam,ze to stopy mi popuchły wczoraj ale dzisiaj jest to samo.

Awatar użytkownika
bigottka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3186
Rejestracja: 31 mar 2009, 20:26

06 wrz 2009, 10:26

asika82, no cóż trudno się mówi, odnośnie butów to ja też zawsze mam z nimi problem ;-)Królik, a co do prezentu rocznicowego to ja z moim poszliśmy na romantyczną kolację, koleżanka swojemu mężowi kupiła jakiś markowy zegarek a on jej rower górski bo chciała ;-) więc zależy kto na co ma ochotę ;-)

Awatar użytkownika
Królik
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 98
Rejestracja: 03 wrz 2009, 12:00

06 wrz 2009, 10:56

bigottka, no troszkę mniej jak Ty... Powiem tyle, ze 70 już mocno przekroczyłam i wstyd mi ogromny... :ico_wstydzioch:
A prezenty, o których piszesz, to nie na naszą kieszeń... :ico_placzek: Myślimy raczej, żeby się zmieścić w 100zł/łeb...
asika82, a z butkami to właśnie nie jest tak, ze nóżki spuchnięte? Może opuchlizna Ci nie schodzi całkowicie tak, jak mnie (przez co nie mogę chodzić w żadnych butach sprzed ciąży), a jedynie w adidasach, lub klapkach (najlepiej plażowych, bo te są szerokie)

Ale Marek dokazywał wczoraj wieczorem, jak książkę czytałam - aż nagrałam sobie na telefon jego wygibasy ^^ A myślałam, ze zaraz się posikam, albo nawet gorzej - tak mnie mocno tłukł xD Nie wiem, czy to jeszcze czkawki go męczą, ale wcześniej też tak miałam - leżałam na wznak, a on "podskakiwał" delikatnie cały. W końcu po dłuższej chwili zaczął się rozpychać i mąż się śmiał, ze chyba się zdenerwował tym czkaniem, bo te podskoki były przeplatane jego energicznymi ruchami :-D

Awatar użytkownika
Sabcia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3311
Rejestracja: 22 wrz 2008, 17:38

06 wrz 2009, 13:34

Witam!!!! a ja dzis wstałam o 3 nad ranem i patrzyłam na tv zasnełam dopiero o 7 a wstałam o 8 takze ledwo na oczy widze hehehe, ale sniły mi sie takie głupoty ze nie chciałam dalej spac
Asika - dla mnie obcas za niski ja uwielbiam szpilki dla mnie norma to 9 -12 cm
Moi chłopcy znowu poszli na rowerek a ja sama jestem, a co do kopniaków to czujecie ze malenstwa sie przekreciły? bo ja nie mam pojecia raz jest tak raz tak juz sama nie wiem, ale jedno jest pewne wy jak dostajecie kopniaki pod zebra tak ja dostaje w moj zgorek łonowy i dostaje kopniaki w biodra takze mała jest nisko - czasami mam wrażenie ze sa to raczki ale nie mam pewnosci :ico_noniewiem:
Ok mykam odpocząc bo od jutra szkoła synka sie zaczyna

[ Dodano: 2009-09-06, 13:35 ]
a i zapomniałam dzis musiałam wmusic w siebnie sniadanko bo było mi strasznie niedobrze az w koncu skonczyłam w wc, ale jak juz cos zjadłam to poczułam sie lepiej

Awatar użytkownika
wiolaw
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3788
Rejestracja: 10 mar 2007, 21:41

06 wrz 2009, 14:32

Witam niedzielnie

ja juz po Kosciółku , mama robi obiadek a ja narazie okupuję kompa , bo mam tylko do 17 , a potem mężulek do pracy juz jedzie wczęsniej dziś :ico_noniewiem:

Sabcia, mój chyba juz jest przekrecony , bo kopie wysoko ale dokładnie będę wiedziała we wtorek bo ide do lekarza i będzie mi robiła usg :ico_haha_02:

Królik, jeśli chodzi o rocznice to róznie to bywa , na takie nie okrągłe to dostawałam kwiatki , czy jakąs kolacyjke robiliśmy , a rok temu była 10 i ja zakupiłam nowa obraczke dla mojego ,bo ślubna dawno temu zubił , a ja dostałam pierścionek z brylantem :ico_haha_02:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], MitziAltere, PalmaKaply i 1 gość