sylwia.uk, no właśnie, na odległość to zawsze jest cudownie. Ale u nas się na to nie zanosi bo mieszkamy w jednym domu....i generalnie nie mogę narzekać, bo mieszkamy tak od 3lat i jest świetnie! rodzice bardzo nam pomagają, super się dogadujemy...ale jak to nawet w najlepszych układach, trafi się gorszy dzień i nonono...no cóż.....pewnie nam przejdzie niebawem...
Blask, oj, mniam co za pyszności!!! właśnie ja od czaasu kocham mizerię! mogłabym jeść codziennie...hehehe
my byliśmy na basenie..było miło, aczkolwiek coś nasze dziecko dziś nie do opanowania... Potem skoczyliśmy do znajomej i co? mloda ugryzła kolegę w ucho! ale...on potem zachecony przeze mnie (bo mu ciągle gadałam, że jak Hania tak robi to ma oddac ) ugryzł ją w palec...a po godzinie znów! ojojojoj, co za wiek.........aż ręce opadają czasem...
no...Haniucha śpi...ja po kolacji...poklikam chwilę i do spania. Jutro kolejny beznadziejny poniedziałek...