moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

23 lip 2009, 11:57

Ciekawe co jeszcze wymyśla... ciekawi mnie również czy w ekipie tych naukowców była choć jedna kobieta....

Niech wypowiadają się i robią badania ci którzy mieli "przyjemność" rodzić po kilka naście godzin w bólu z narażeniem życia własnego i dziecka.... :ico_zly:

Ja spędziłam 16 godzin na porodówce pod kroplówką, wcześniej latałam z balonikiem i nic... żadnych bóli, żadnych skurczy i rozwarcie też nie... więc na co miałam czekać... zwłaszcza że Niuśka już była 9 dni po terminie.

Młoda nie choruje, nie ma alergii... więc...

Awatar użytkownika
Blanka26
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3583
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:37

23 lip 2009, 17:03

Podobno to ogromny stres dla dziecka.Ale tak czy inaczej cesarki były, są i będą.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

23 lip 2009, 22:48

Młoda nie choruje, nie ma alergii... więc...
Lenka alergie ma, ale byla obciazona po dziadku, tacie z jednej storny (skaza białkowa) i po pradziadku z drugiej (astma alergiczna).
Co do chorob, to miala 4 razy katar i raz 3 dniowke przy dwoch wadach wrodzonych (serca i nerki) wiec jak na 1,5 roku i dziecko chore to nie lada sukces, z reszta te zdrowe nie raz czesciej choruja.

katke
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3258
Rejestracja: 14 sty 2009, 02:47

15 wrz 2009, 23:06

Ja tez uwazam,ze to bzdura totalna z tym DNA. Ja trafilam dzo szpitala 2 dni przed terminem, nie mialam skurczy, nie mialam rozwarcia, ale bardzo wysokie cisnienie. Po podlaczeniu kroplowki, trwalo 12 godzin jak rozwarlam sie na 1,5 cm, poniej nastepne 12 godzin do 7 cm, jakos poszlo do 10 prze nastepne 2 godziny i co zaczynamy parcie, skurcze jak wywyolywane to ok, jak przykrecili kroplowke to cisza, problem polegal na tym ze byly za duze przerwy miedzy skurczami i co wyparalm to Asia wracala spowrotem, byla to juz 30 godzina, kiedy gin powiedzial ze jeszcze 15 min i cc, bo tetno dziecka spada, nie powiem zebym sie nie ucieszyla, zreszta bylam tak zmeczona, ze nie wiele pamietam z porodu. I nie widze zeby moje dziecko bylo gorsze od urodzonych silami natury, acz kolwiek mialam dlugo z tym problem, ze nie dalam rady. Zreszta moj dziec nie byl nawet karmiony piersia, bo bralam leki, ktore nie sa zalecane przy karmieniu, a poza tym to darla sie jak chcialam ja przystawic. Jutro konczy 10 miesicy i miala tylko 1 raz katar, wiec chyba nie jest zle.

amigagdynia86
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 668
Rejestracja: 17 mar 2009, 16:39

21 lis 2009, 23:49

Małgorzatka, najbardziej w tym artykule zastanawia mnie zwrot: u dzieci urodzonych przez planowane cesarskie cięcie, przecież nie każda cesarka jest planowana, wykonuje ię też z innych powodów.. u mnie po 21 godzinach akcji porodowej i przy tylko 5 palcach rozwarcia nie było innego wyjścia...a tu mi szwedzcy naukowcy próbują podkręcić wyrzuty sumienia, że nie dałam rady urodzić sama :ico_olaboga: :ico_sorki:
Ananke mam to samo wrazenie i mimowolne poczucie winy

Wróć do „Ginekologia - Położnictwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości