izuś_85, u nas był identyczny kryzys,jak Piotruś miał trochę ponad 2 m-ce. nie chce mi sie teraz szukać,ale opisywałam tutaj identyczną sytuację
U nas trwało to długo,bo od 2-3 tyg. Szukałam porad wszędzie,od forum po doradcę laktacyjnego
Sytuacja była identyczna- Piotrek z dnia na dzień zaczął odstawiać histerie przy cycku.
Najpierw łapał,próbował zassać,zaraz ryk,rzucanie się,płacz i koniec jedzenia. Mnie mleko zalewało,a on nie chciał jeść. Na poczatku jeszcze w nocy było lepiej,ale potem i nocą odstawiał cyrki. Nikt mi nie umiał nic "mądrego" podpowiedzieć, niektórzy wręcz doradzali przestawienie Piotrka na butle
Nie pocieszę Cię,ale nie ma na to rady- tylko CIERPLIWOŚĆ. Trzeba przetrwać. I dostawiać do cyca do bólu. Jedyny "trik",który mi trochę wtedy pomagał był taki,że jak Piotrek zaczynał być głodny, kładłam go na łóżku, wpuszczałam mu do buzi parę kropel mleka,żeby posmakował,a potem myk mu cyca do buzi. Jak zassał,to było dobrze, jak nie chciał i zaczynał histerię,od nowa, czyli na ręce, uspokoić dziecko, na łózko,parę kropel mleka i tak w koło,do skutku.
Nie będę czarować,że było łatwo,miałam chwile załamania,zwątpienia, reakcje też miałam skrajne, od płaczu,po nerwy,wściekłość czy żal...
Ale udało się,w końcu Piotrkowi przeszło tak nagle jak przyszło,z dnia na dzień zaczął ładnie i bez problemu ssać.
No i niestety- musze to napisać- kończę karmienie
Nie dlatego,że chcę,ale muszę
Jestem chora, lżejsze leki nie pomogły, dostałam silny antybiotyk,wykluczający karmienie
Narazie odstawianie przebiega bezboleśnie,w nocy mąż wstaje do Piotrka i podaje mu coś do picia,zamiast cyca. Piotrek szczęsliwie nie protestuje
Troszkę mi żal,ale co robić. I tak jestem z siebie dumna, karmiłam prawie
15 m-cy