Hej laseczki
W końcu dotarłam i jestem wasza
Weekend miałam jeszcze pracowity pranie sprzatanie i prasowanie
czyli powrót do rzeczywistości
Do tego musimy jeszcze mieszkania poszukać więc siedzę i szukam.
Jeszcze mamusia moja nas wczoraj odwiedziła i powiedziała, że wyjeżdzają poza Londyn
Martwię się bo zostanie tam sama z tym psycholem
Ale nie będę smęcić.
Teraz o naszym wyjeździe
Pierwszy tydzień siedzieliśmy sobie na działeczce odpoczynek i pełen luz.
Eliza przeszczęśliwa bo cały dzień na dworze siedziała
Wycieczki rowerowe codzień, wcinanie jeżynek prosto z krzaczka
I inne uroki działkowania
Raz nam się zachciało ten tego na łonie natury i nas mrówki mało nie zeżarły
Jeszcze mam ślady na kolanie
Oczywiście rodzice bardzo stęsknieni z wnusią szaleli
Drugi tydzień oczywiście odwiedzanie, bardziej męczące
A w piątek już powrót.
Na szczęście Eliza okazała się śpioszkiem i cała drogę spała w jedną i drugą stronę.
A tu znów obowiązki
A teraz poproszę o mały skrócik co się działo chyba że nic specjalnego się nie wydażyło?
A zdjęcia muszę zgrać i pozmniejszać więc postaram się zrobić to najszybciej.