A ja witam standardowo o tej porze
G mnie obudził z dobrymi wiadomościami. Wstałam, ale nic mi się nie chce. Jem śniadanie a co potem to nie wiem.
Marcia77, Super! Cieszę się że wszystko się udało, a mężem nie ma się co przejmować oczywiście, oni zawsze muszą mieć fochy
Sabcia, Ja cały czas Was obserwuję, z racji tego że sama jestem listopadówką, i od samego początku trzymam kciukasy nie tylko za Madzię ale za Was wszystkie!
Oby bliźniaki się zdrowe urodziły, a Madzia doszła szybko do siebie
Kinga_łódź, ło kurdę, ja to bym się chyba bała mieszkać w takiej dzielnicy, choć sama nie byłam lepsza. bo parę lat temu mieszkałąm we Wrocławiu na takiej dzielnicy, gdzie same strzelanki, cygani i inny element. No a spotkania ich były po takim drzewem centralnie na wprost kamienicy w której mieszkałam. Najgorzej było jak wracałam późnym wieczorem- nocą do domu z pracy sama
Nie raz mnie zaczepiali, ale jedynym lekarstwem było grzecznie z uśmiechem odmówić na wszelkie propozycje
Teraz bym sobie nie wyobrażała czegoś takiego, ale to pewnie dlatego, że zmieniły się moje wszelkie poglądy na temat życia. Wtedy byłam nastolatką z mottem "raz się żyje" hehe i starałam się nikogo i niczego nie bać, no cóż, dobrze że uciekłam do Gdyni