Rodzice właśnie pojechali, a na męża będę musiała do północy poczekać. ale cieszę się z jego powrotu, bo strasznie się stęskniłam przez te 3 dni za Nim
anusiek, dobrze, że ta choinka na nikogo nie spadła

ale tak to już bywa, na początku się wściekamy, ale z biegiem czasu można się z takich sytuacji śmiać
No i nie martw się tym ciastem, zdarza się
inia1985, wózeczek bardzo fajny, no i gratuluję zakupu pościeli
iw_rybka, Za chwilkę naprawię swój błąd i napiszę co u nas

Czyli do weekendu remoncik będziesz miała z głowy

Super
dorotaczekolada, Kochana zdrówka życzę Tobie i synkowi. Głowa do góry
Justynka od dwóch dni szaleje

Tak się kręci, ze czasem brzuch aż podskakuje. Regularnie po większych posiłkach ma czkawkę

Poza tym wczoraj mieliśmy fajna sytuację. Mała się wierciła w trakcie mojej rozmowy przez telefon z mężem. Wiec on mówi bym przyłożyła słuchawkę do brzuszka, to się maleńka uspokoi. Z tym, ze efekt wyszedł zupełnie inny. Mała na dźwięk jego głosu dopiero się rozbrykała
Poza tym cukier nadal skacze, mimo insuliny, choć nie przy każdym posiłku - ale poczekam do poniedziałku z wizyta u lekarza, bo w tym tygodniu limit wyjść z domu już wyczerpałam - na wczorajszą wizytę u ginekologa. Dziś za to skusiłam się na gotowane ziemniaczki z sosikiem. Mnniam. Ja tak już kaszy miałam dość, że pochłonęłam te ziemniaki migusiem. Nawet cukier był w normie

Tak więc od czasu do czasu będę jadła ziemniaki
