hej!
ja dziś mam kiepski wieczór
Qanchita, mmmmmmmmm...te kluchy ii kapucha to danie popisowe mojego ojca...właśnie mi ślina cieknie na samą myśl o tym!!!
Sylwia cóż to za sny? będzie dobrze!
a....trudności z oddychaniem, krwawiące dziąsła i krwawienia z nosa to ponoć w ciąży normalka...także - witaj stanie błogosławiony!
a faceci mogliby oj mogli...niestety mało prawdopodobne w życiu...
byłam z młodą u dermatologa i ogólnie bardzo fajnie, lekarka super! Hania elegancko się zachowywała...ma mięczaka zakaźnego i lekarka 4krosty jej wydrapała igłą i zajodynowała...i Hania prawie nie płakała...No i mam to robić w domu...więc najpierw pół dnia tłumacznia...i Hania się zgodziła, że sobie da to zrobić, ale będzie płakać...no spoko. Ale jak tylko raz dłubnęłam igłą to tak zaczęła wyć, żę szok! i co mam robić? kilka mi się udało...ale histeria taka, że ledwo ją J utrzymał...ja już na wykończeniu, ta wyje, J też zły...i oczywiście babcia przyszła i było po zawodach...najpierw ja zebrałam opr...że krzyczę................no wyszłam się wykrzyczeć na korytaż-też źle...potem że nei mam jej tego robić...tak, łatwo mówić...samo nie zniknie, muszę to zrobić! wyszło na to, jakbym złośliwie jej w tych plecach grzebała nie wiem, z chęci samej czy jak...Normalnie aż mnie mdli z nerwów...
[ Dodano: 2009-10-03, 13:57 ]
hej! a Wy co, śpicie? sprzątacie?? leniuchujecie???
ja od rana zła jakaś.........popłakałam sobie, z J się spięłam...i w ogóle mam dość...
on poszedł i coś się tam krząta niby...coś robi w piwnicy...
a ja...zabrałam się za ciuchy w szafie, moje zrobiłam, ale jak J wywaliłam to siły mi odeszły...
idę może mi się coś uda ogarnąć jeszcze...
Młoda się bawiła sama fajnie na szczęście...zrobiłam jej na obiadek frytki i kotleciki z warzyw...zjadła, poszła spać...
to ja gnam to tego mojego bajzlu...a potem może się uda wyskoczyć na zakupy? tak chociaż połazić bym chciała...bo ciągle tylko praca i dom...
miłego dnia!