14 paź 2009, 14:17
magda75, No właśnie nie, bardziej się zmobilizowałam do zrobienia tej szkoły i owoele lepiej mi idzie niż przed ciążą, bo jestem bardziej pewna siebie i łapię same plusy na wstępie. Ja uczę się w Gdyni oczywiście. W sumie to dopiero zaczęłam, ale bardzo szybki mi to zleci i w końcu zacznę pracę w zawodzie. Odczekam jakieś parę lat na ustabilizowanie finansowe i kolejne studia zrobię ale kierunek z całkiem innej baji, wtedy zrobie sobie magistra jak zdowie i czas pozwoli, ale to narazie odległe plany.
Wcześniej robiłam rachunkowość i finanse, ale to tak jakby z braku wyjścia. Bo chciałam iść na ekonometrię i informatykę, no i niestety zamknęli kierunek, więc dziekanat zadzwonił dopiero dwa dni przed rozpoczęciem semestru. Nic innego nie mogłam zrobić bo było za późno na przeniesienie się do innej uczelni więc przepisałam się na rachunkowość i fionanse. Bardzo tego żałowałam, bo strasznie dużo pieniędzy na to poszło i zmarnowałam rok... Teraz wiem, że dam radę.
Teraz w weekend muszę jechać do szkoły, żeby zawieść zwolnienie i przy okazji napiszę egzamin bo już się powoli zaczyna. Ale po egzaminie wróce do domu bo nie dam rady usiedzieć