Wtedy to dopiero była masakra - próbowała szukać pocieszenia chyba u mojego męża, choć rozwód był z jej winy bo się puściła z kolejnym



no i chyba tak zrobie tylko zupa skonczy sie gotowacTo śpij - trzeba słuchać swojego organizmu

Skąd ja to znam.Najfajniej jak się w nocy obudze do toalety,na miejscu okazuje się że w pęcherzu było tylko kilka kropel.Wracam do łóżka i nadal czuję ucisk na pęcherz.No rewelka.Ale wolę to niż kopanie.moje dziecko wyspecjalizowalo sie w takim ulozeniu na pecherzu, zebym musiala co 10 min. biegac do toalety... cisnie strasznie, a jak juz dojde do wc, to sie okazuje, ze pecherz jest prawie pusty
To ja jak pojechałam do rodziców mojego wówczas jeszcze nie męża,na samym poczatku naszego związku,dali mi ALBUM RODZINNY do oglądania a tak fota mojego z jakąś laską w czułym uścisku.SpokoTeściowa Go szturchnęła a mój mąż się roześmiał, podając mi to i mówiąc: masz tobie się napewno spodoba!
patrze a to są jego zdjęcia z byłą hmmmm
A co ja mam powiedzieć.Ostatnim człowiekiem jakiego widziałam w ciągu 2 ostatnich dni był kominiarz na kontroli komina wentylacyjnego wczoraj rano.Mój mąż w pracy (od wczoraj rano),siostra zajęta,rodzice przyjadą raz-dwa razy w tyg a ja leże.Makabra.Coraz więcej ostatnio gadam do dzidzi,bo nie mam się do kogo odezwać.fajnie mi trochę brakuje spotkań z ludzmi, lunchów wspólnych itp no ale takie życie
fajnie że gadacie :) ja też czasem, zazwyczaj jak sie długo nie wierci to proszę żeby się obudziłbo nie mam się do kogo odezwać.
hihi ja też widzę czasem pana listonosza, kuriera i męża ;) choć leżeć nie muszę to ostatnio wszystcy chorują i ja tez więc się nie ruszałam.co ja mam powiedzieć.Ostatnim człowiekiem jakiego widziałam w ciągu 2 ostatnich dni był kominiarz
Coś mi się wydaje że frekwencja może byc dziś dość niska ze względu na pogodę.Ja cosik leniwa dziś jestem.gdzie sie sie wszystkie podziałyście??? jeszcze nie weekend
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość