
ja tylko na chwilkę, mam urwanie głowy w pracy, kocioł nad kotłami



buziolki dla was
Wpadłam n moment powiedzieć,że żyję i podczytuję Was ale nie mam weny nic pisać, jestem taka wkurw... na G.,że szkoda gadać.
no o tej porze roku to raczej nie mozliwe,a przynajmniej u mnie...a gdzies czytalam, ze dziecko powinno sie uczyc chodzic na bosaka,
no tak... a tutaj za cieplo na papucie, przynajmniej takie, jakie ja mam dla malego (kupione w Polsce, wlasnie "na Polske", takie wylozone pluszem)no o tej porze roku to raczej nie mozliwe,a przynajmniej u mnie...a gdzies czytalam, ze dziecko powinno sie uczyc chodzic na bosaka,
mała musi miec buciki,bo by jej nóżki zmarzły.
zreszta nie lubie kiedy dzieciaki mi na boso biegaja...
u nas by to nie przeszlo... lubimy dobrze doprawione jedzenie (lacznie z sola i pieprzem), jak robie dla nas mieso, to przewaznie je wczesniej marynuje, albo doprawiam od razu jak sie smazy (poza tym, wlasnie... lubimy smazone, a maly je gotowane)... ale nie narzekam, bo zrobienie obiadku dla malego na 2 dni zajmuje mi mniej niz godzinke, takze spokoJa nie gotuje obiadkow juz dla Ninyzjada wszystko to co my - zupy, spaghetti, karczek, kurczaka, zapiekanki, zupy, wszystko! Jak gotuje to mysle tylko, zeby mogla to zjesc, unikam tluszczu i soli zastepujac przyprawami i jakos zyjemy ;)
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość