mamaczarusia, spokojnie
Wiem doskonale jak się pewnie zamartwiasz, ja to samo przeżywałam, ale spróbuję Cię jakoś uspokoić.
Po pierwsze - to prawda, ta bakteria jest groźna ale tylko i wyłącznie dla osób przebywających w warunkach szpitalnych (gdzie wykonuje się cewnikowanie, występuje sprzęt medyczny, i przechodzi się częste zabiegi).
W warunkach domowych ta bakteria jest niegroźna jak pisałam w poprzednim poście - gdyż nie ma ona po prostu szans na przeżycie, ginie
Oczywiście jak się ją 'załapało' to trzeba i likwidować, u nas pomogła maść z antybiotykiem (mupirox - do stosowania w uszku jak i
oku), potem pędzlowanie uszka roztworem wodnym fioletu.
Spróbuj się uspokoić i nie panikować. Powyższe informacje pochodzą od lekarzy: pediatry, dermatologa i laryngologa
Jakbyś coś jeszcze chciała wiedzieć - służę pomocą, pozdrawiam.