A ja znów nie mogę spać,w nocy wstawałam ze 4 razy, a teraz wstałam zjeść śniadanko i wypić herbatę bo mi znów niedobrze było.
Wczoraj byłam u lek, wszystko dobrze, szyjka jeszcze cała i wszystko pozamykane więc może i jeszcze przenoszę na styczeń, Adaś waży 2300g więc może też nie będzie jakiś mega wielki.
Podziwiam was z tymi torbami, ja jestem jeszcze w proszku, zacznę coś myśleć z początkiem grudnia. Ja zamierzam rodzić w tym szpitalu co ostatnio więc wiem mniej więcej czego się spodziewać. U nas całą noc lało, nie padało, i teraz też mega leje więc znów zapowiada się cały dzień w domu chyba zeświruje tutaj niedługo.