Wy tu o chrzcinach już myślicie a ja cały czas o tym moim porodzie może coś minimalnie pomógł ten masaż szyjki bo zaczął mi chyba odchodzić czop śluzowy w każdym razie jest podbarwiony krwią więc przypuszczam że to to chwilami brzuch mnie pobolewa wogóle jestem zmęczona bo kiepską noc miałam a i na dodatek tego wszystkiego boli mnie głowa męża nie ma bo wraca z trasy a ja musze sama Kacperka wykąpać bo niechce mi się z nim czekać aż tatuś wróci wole go uśpić to sobie odpoczne Zobaczymy jak to dalej wszystko mi się poukłada narazie jestem bardzo pesymistycznie nastawiona już sobie wyobrażam czwartek jak będe szła do tego szpitala będe ryczeć jak bóbr że musze zostawić Kacperka no i ogólnie jak szłam rodzić Kacpra to też ryczałam bo niby twarda jestem ale do czasu
MonikaSko, ja w spzitalu ciagle ryczałam za Kubusiem i tak mi go bylo szkoda, a on się wcale nie przejał tym, ze mnie nie było jak wróciłam to tylko powiedział "witaj mamusiu!" i dalej oglądął bajkę, a ja sie znów rozryczałam, ze dziecko za mną nie tęstniło.
Witajcie! Chodze i rycze od rana cały dzień będzie mnie nosić a najlepsze to że zadzwoniłam na izbe przyjęć o której mam się zgłosić a położna mi mówi że jeszcze jak mnie przebadają to mogą mnie do domu odesłać super siunia Gratulacje :ico_prezent: