Widzę, że gadulicie o Madurowiczu ja miałam w nim rodzić ale niestety strajk był i szpital
zamknięty
Miałam lekarke prowadzącą z Madurowicza ale i tak by nie odbierała mojego porodu bo sama miała termin miesiąc później
Trafiłam do ICZMP. Nie było najgorzej ale straszne tłumy przez te strajki w pokoju 3 os.
byłyśmy we 4 więc ścisk niezły.
Widzę że troszkę Twoją rodzinkę ciągnie do powrotu na "stare śmieci".Pewnie reszta rodziny właśnie tutaj została,stąd ten powrót?
Wiesz co ciągnie chyba bardziej mnie bo mój mąż to tak pośrodku jest
W Łodzi mamy mieszkanko które niestety stoi puste i niszczeje.
I dlatego chce wracać bo tam mamy swoje. Ale owszem tęsknota robi swoje