21 lis 2009, 11:56
Witam się znowu po długiej przerwie.
Wy juz coraz więcej czasu macie, jak widzę, coraz częściej tu zaglądacie i coraz więcej piszecie - połowę mojego czasu przeznaczonego na komputer zajmuje mi czytanie ^^
Co do układanie główki na jedną stronę, to mój Marek też upatrzył sobie prawy bok bardziej na początku(po przyjściu ze szpitala), ale ja od razu zmieniałam mu boczki co karmienie, więc nie miał czasu długo stawiać na swoim ;) (tzn po każdym karmieniu na drugi bok go układałam, a że byłam zestresowana ulewaniami i wymiotami po modyfikowanym dokarmianiu, to za pleckami i główką układam mu podusię, ze nie ma możliwości ułożyć się całkowicie na pleckach)
Pierwsze słyszę w ogóle o takim postępowaniu, jak piszesz Bigottko, przy żółtaczce. Gotować swoje mleko? Poić glukozą? Nie przypominam sobie, żeby u nas było jakieś specjalne "postępowanie". Poza tym dzieci karmione cycem nie muszą być dopajane, a nawet nie powinny. Ale widocznie co miasto, to inaczej. A co do budzenia w nocy, to ja Marka budzę zawsze o 23, 3 i później daję pospać jak chce, średnio do 6-7. Położna mówiła, ze taki noworodek nie powinien jeszcze przesypiać całej nocy.
My mamy już za sobą chrzest bojowy z kąpielą, bo mama zadzwoniła do mnie w środę i powiedziała, że okazało się, że miała na oddziale kontakt ze świńską grypą i nie wiadomo, co z tego wyjdzie, bo na ewentualne objawy czeka się nawet koło 10 dni. No i chcąc nie chcąc musiałam się odważyć. Dobrze, ze Maruś już chociaż polubił kąpiel, bo pierwsze były tragedią - bałam się, że sąsiedzi pomyślą, ze dziecko ze skóry obdzieramy, a w szpitalu to jego kąpali ostatniego, bo się bali, że pobudzi wszystkie dzieci xD
Ja jadę na diecie bezbiałkowej (bezmlecznej przede wszystkim i ograniczam jaja). Lekarka mówiła, że prawdopodobnie to właśnie skaza białkowa i żeby wstrzymać się jeszcze jakiś czas ze sprawdzaniem, czy oby na pewno, bo do tego dołączył jeszcze trądzik niemowlęcy i nie wiadomo, czy to jedno i drugie, czy jedynie trądzik. Ropne krostki przemywamy octeniseptem i całą buźkę smarujemy emolium. Jest już dużo ładniejsza :D
Problem nadal mam z mlekiem swoim... Mam wrażenie, ze zanika mi całkowicie. W dzień dokarmiam1-2 razy, ale do tej pory w nocy się najadał z jednego cycka na jedno karmienie. Przedwczoraj musiałam mu już dać oba do karmienie, a dziś w nocy miałam tak mało mleka, że jak o 3 wyciągnął 40 z obydwu, to nie mógł zasnąć. O 4 dociągnął jeszcze 20 i udało mu się zasnąć, ale wstało po 6 głodny, a ja po obmacaniu stwierdziłam, ze nie ma sensu dziecka stresować i mordować, bo mało uciągnie i zrobiłam mu Nutramigen od razu (uprzednio pierwsze modyfikowane dostawał koło 12 dopiero, bo mojego starczało...). Nie wiem już co o tym myśleć. Jak mu rano dałam, to od razy wzięłam laktator celem sprawdzenia, co faktycznie w nich jest i z lewej piersi ściągnęłam całe 40ml (po męczarniach)...
Co ile godzin Wasze pociechy jedzą z cycka? (powinno się dawać "na żądanie" i dlatego pytam, bo my musimy go budzić, z powodu złego przybierania na wadze)
Wpadam raz na ruski rok i od razu wale książkę ^^ Ale myślę, że mi wybaczycie.
Pozdrawiam Was gorąco mateczki ;)